Pewna Australijka wybrała się do popularnej restauracji w Brisbane, która słynie ze swojej specyficznej atmosfery. Otóż w tym miejscu obsługują podobno najmniej sympatyczni kelnerzy na świecie, którzy nie szczędzą docinków gościom restauracji. Ludzie jednak tłumnie odwiedzają to miejsce, a nagrania z wizyt w tym lokalu robią prawdziwą furorę w social mediach. W lokalu panuje ważna zasada co do docinków i złośliwych uwag kierowanych w stronę gości, o czym jedna z kelnerek najwyraźniej zapomniała.
Cherry - jedna z użytkowniczek TikToka - nagrała, jak kelnerka przyjmuje od niej zamówienie. Kobieta wszystko zanotowała, po czym powiedziała: "Zdajesz sobie sprawę z tego, że to danie jest ogromne? Wątpię, że dasz radę to zjeść, wyglądasz mi na bulimiczkę". Dziewczyna zareagowała śmiechem, myśląc, że ze względu na "klimat" restauracji, takie uwagi żartobliwie padają regularnie. Jednak gdy wyszła z restauracji okazało się, że kelnerka złamała jedną z zasad, które obowiązują w lokalu. Kobieta w odwecie postanowiła udostępnić swoje nagranie na TikToku.
Szczerze mówiąc, w tamtym czasie sądziłem, że to nic takiego. Myślałam, że tam tak po prostu jest. Kiedy jednak dowiedziałam się, że w restauracji obwiązuje zasada "zero body shamingu", postanowiłam to opublikować
- napisała pod udostępnionym wideo.
Pod postem pojawiło się wiele komentarzy od internautek, które przyznały, że mimo klimatu restauracji, uwaga kelnerki była nie na miejscu:
To jest poza wszelkimi granicami, przykro mi
To nie było w porządku
Mam nadzieję, że czujesz się dobrze. Przekroczyła granice
Przesadziła
Chyba bym się popłakała
Poszła za daleko
Rozumiem pomysł, ale jakby posunęła się za daleko
- czytamy.