Serial "Gotowe na wszystko" oryginalnie nosił nazwę Desperate Housewives, co w dosłownym tłumaczeniu oznaczało zdesperowane gospodynie domowe. Głównymi bohaterkami były: Susan Mayer (Teri Hatcher) - rozwiedziona kobieta z nastoletnią córką; Bree Van De Kamp (Marcia Cross) - idealna żona, matka i sąsiadka; Gabrielle Solis (Eva Longoria) - żona bogatego przedsiębiorcy; Lynette Scavo (Felicity Huffman) - matka czwórki nieznośnych dzieci oraz żona męża, który jest w ciągłych rozjazdach; Mary Alice Young (Brenda Strong) - z pozoru szczęśliwa żona i mężatka, która popełnia samobójstwo i od pierwszych scen staje się narratorką w poszczególnych odcinkach. Od emisji serialu minęło już 18 lat. Jedna z aktorek, Teri Hatcher grająca Susan skończyła niedawno 57 lat. Jak wygląda i co u niej słychać?
Więcej podobnych artykułów znajdziesz na stronie głównej gazeta.pl
Pełne imię i nazwisko jednej z głównych bohaterek brzmi Susan Bremmer Mayer Delfino. Kobieta jest jedną z pięciu sąsiadek-przyjaciółek, które zamieszkują fikcyjną ulicę Wisteria Lane. Jej znakiem rozpoznawczym był chodzący za nią... pech. Wierzyła, ze nie opuszcza jej na krok i niestety, bardzo często przytrafiały jej się niechciane sytuacje. Wykazywała się również ogromnym instynktem macierzyńskim, który niestety stał się też jej źródłem rozczarowania, kiedy urodziła dziecko.
Niestety, grająca Susan Teri Hatcher bardzo rzadko grywa w filmach. Obecnie nie pojawiła się na ekranach od 2006 roku, czyli właśnie emisji "gotowych na wszystko". Co warto wiedzieć, wcześniej miała już na swoim koncie wielkie debiuty. M.in. w latach 1993–1997 zagrała w produkcji "Nowe Przygody Supermana". Ma na swoim koncie nagrody "Saturn", "Emmy" i "Złoty Glob", za najlepszą rolę komediową.
W 2022 roku aktorka ma 57 lat. Wielokrotnie przez lata mijające od emisji serialu eksperymentowała z medycyną estetyczną, zmieniając niemal całkowicie swój wygląd. Pomimo tego, że jej głowę nadal zdobią błyszczące, ciemne włosy, to twarz wygląda zupełnie inaczej. Jest mocno ponaciągana, a rysy nie tylko z powodu wieku, ale i właśnie ingerencji chirurgów, są zupełnie inne niż kiedyś. Prywatnie, jest szczęśliwą mamą, a także... pisarką. Wydała książkę o zabawnym tytule "Spalony tost, czyli życiowa filozofia Teri".