Propozycja męża jeszcze wówczas żyjącej królowej Elżbiety II wiązała się z tym, że ojciec Meghan - Thomas Markle - odmówił uczestnictwa w ceremonii zaślubin. Zrobił to niecały tydzień przed oficjalną uroczystością, wywołując spore napięcie. Meghan bowiem, która zaczęła spotykać się z księciem Harry'm w 2014 roku, nie miał kto odprowadzić do ołtarza.
Ślub księcia Harry'ego i Meghan Markle odbył się w sobotę 19 maja 2018 r. w kaplicy św. Jerzego w zamku Windsor w Wielkiej Brytanii. Amerykańska aktorka miała na sobie oszałamiającą kreację ślubną od Givenchy.
Wówczas z pomocą pośpieszył przyszły teść Meghan, Karol. Zaproponował jej, że to on odprowadzi ją do ołtarza i oznajmił, że będzie to dla niego zaszczyt - wskazuje autor książki.
Jak twierdzi Hardman, książę Walii jednak nie spodziewał się takiej odpowiedzi. Meghan zapytała, czy w takim razie "możemy spotkać się w połowie drogi?".
To była wskazówka, że to nie była zarumieniona panna młoda, ale pewna siebie, niezależna kobieta, zdecydowana zrobić wielkie wejście na własną rękę
- pisze autor "Queen of Our Times".
Po pogrzebie królowej Elżbiety II, cała uwaga skupiła się na tym, co może znaleźć się w filmie dokumentalnym produkcji Netflixa z wspomnień Harry'ego i Meghan z życia rodziny królewskiej.
Jak mówił w rozmowie z magazynem "OK!" Duncan Larcombe - ekspert ds. rodziny królewskiej - Karol III, królowa Camilla, książę William i księżna Kate "wkraczają teraz w nową erę' monarchii. I to od Harry'ego i Meghan zależy, czego tak naprawdę będą chcieli - powrotu do królewskiego kręgu czy nie.
Moim zdaniem tylko Meghan i Harry mogą decydować, czego chcą. Czy chcą wybaczać i zapominać, tworząc jedność z rodziną królewską? A może chcą całkowicie odseparowanego życia w Kalifornii? Nie mogą mieć dwóch rzeczy
- stwierdził.
Źródło: mirror.co.uk