Wycisnęła pryszcza, który od roku był na jej twarzy. Nagranie to przestroga dla wszystkich

Tyla Brim pokazała za pomocą mediów społecznościowych, jakie mogą być konsekwencje samodzielnego wyciskania pryszczy. Tiktokerka udostępniła nagranie, na którym widać, co się stało z jej twarzą po tym, jak próbowała pozbyć się krosty, która od roku nie znikała z jej brody.

Tyla Brim to tiktokerka, którą na platformie obserwuje prawie 6 tysięcy osób. Ostatnie nagranie kobiety odbiło się szerokim echem w Internecie i ma dzisiaj ponad 3 miliony wyświetleń! Viralowe nagranie pokazuje, co stało się z twarzą Brim po tym, jak samodzielnie próbowała wycisnąć roczną krostę. "Uczcie się na moich błędach" - mówi tiktokerka.  

Więcej podobnych artykułów znajdziesz na stronie głównej gazeta.pl

Zobacz wideo "Mama na obrotach" radzi jak zacząć nagrywać TikToki?

Wycisnęła rocznego pryszcza i pokazała, co stało się z jej twarzą 

Półtora roku temu Tyla Brim zauważyła na swojej brodzie małą krostę, jednak w tamtym czasie zupełnie ją zignorowała. Czekała, aż pryszcz będzie gotowy do wyciśnięcia lub zwyczajnie zniknie i przez dłuższy czas w ogóle go nie dotykała. Po 18 miesiącach krosta jednak dalej była mocno widoczna na jej brodzie. Zirytowana kobieta postanowiła w końcu, że spróbuje ją usunąć. Okazało się, że był to ogromny błąd, a ingerencja w krostę skończyła się ogromnym bólem i infekcją.

Jeśli kiedykolwiek będziesz miała pryszcza i właściwie nie będziesz pewna, czy to pryszcz i naprawdę będziesz chciała się go pozbyć, moja rada brzmi: nie rób tego

— mówiła tiktokerka w viralowym nagraniu.  

"Uczcie się na moich błędach". Tiktokerka skończyła z infekcją na twarzy 

W nagraniu kobieta przyznała, że mniej więcej w tym samym czasie, w którym pryszcz pojawił się na jej twarzy, Tyla poddała się zabiegowi za pomocą kwasu hialuronowego. Krosta powstała w miejscu, w którym lekarz wstrzykiwał w jej brodę wypełnienie. Gdy zirytowana postanowiła w końcu samodzielnie usunąć pryszcza, już następnego dnia pożałowała swojej decyzji. Kobieta obudziła się ze spuchniętą, czerwoną brodą i otwartą raną, która sprawiała jej ogromny ból.  

Tiktokerka była zmuszona do wizyty u lekarza. Okazało się, że w miejscu wyciśniętej krosty doszło do infekcji i kobieta musiała poddać się antybiotykoterapii. Na szczęście historia zakończyła się szczęśliwie i po jakimś czasie rana się zagoiła, a z brody zeszła opuchlizna. Nagranie Tyla to dzisiaj najpopularniejszy post na jej profilu. Obejrzało go już ponad 3 miliony osób i ta liczba stale rośnie.  

Więcej o: