Zagraniczne gwiazdy solidaryzują się z Irankami i Irańczykami, którzy od 16 września 2022 roku tłumnie wychodzą na ulice i walczą o swoje prawa. Gwałtowne protesty obywatelskie zalały cały kraj po tym, jak wyszło na jaw, że irańska policja ds. moralności torturowała i bestialsko zamordowała 22-letnią Mahsę Amini - Kurdyjkę, którą zaaresztowano za to, że spod hidżabu wystawał jej kosmyk włosów.
Wśród zagranicznych artystów, którzy manifestują wyrazy wsparcia wobec dzielnych obywatelek i obywateli Iranu, jest m.in. Shakira. Pochodząca z Kolumbii piosenkarka opublikowała na Instagramie i Twitterze wpis, w którym podkreśliła, że "jej serce jest z rodziną Mahsy Amini oraz z kobietami i uczennicami w Iranie, a także ze wszystkimi, którzy walczą o wolność słowa".
W Shakirę natychmiast uderzyła reżimowa, irańska agencja informacyjna IRNA, podlegająca Ministerstwu Kultury i Wytycznych Islamskich. W swoich publikacjach w mediach społecznościowych oskarżała ją m.in. o "szerzenie fake newsów". Agencja opublikowała coś w rodzaju "mema", sugerując, że Shakira wcześniej "ignorowała policyjną przemoc wobec kobiet" w USA i Arabii Saudyjskiej.
Ponadto IRNA kolejny raz powieliła kłamstwo dotyczące przyczyny śmierci 22-letniej Mahsy Amini. W publikacji atakującej Shakirę powtórzono, że młoda Kurdyjka "zmarła w areszcie wskutek ataku serca". Jest to oczywiście niezgodne z prawdą.
Wsparcie dla demonstrujących w Iranie wyrazili też m.in. modelka Bella Hadid, aktorki Olivia Colman, Angelina Jolie oraz piosenkarz Justin Bieber.
Największy atak jednak IRNA przypuściła jednak na Britney Spears, która z kolei solidaryzowała się ze społeczeństwem Iranu za pośrednictwem Twittera.
Ja i mój mąż wspieramy obywateli Iranu, walczących o wolność
- napisała światowej sławy piosenkarka.
Warto podkreślić, że obecny mąż Britney Spears, Sam Asghari, urodził się w Teheranie. Model, aktor i trener fitness regularnie publikuje na Instagramie posty, w których wyraża swoje poglądy na temat obecnej władzy. W jednym z nagrań określił ją jako "reżim terroru".
Skandaliczna reakcja IRNA polegała głównie na próbie dyskredytacji Britney Spears poprzez wypominanie jej stanu zdrowia psychicznego.
"Amerykańska piosenkarka Britney Spears została umieszczona pod kuratelą ojca w 2008 roku ze względu na jej problemy ze zdrowiem psychicznym. To dało ojcu Britney kontrolę nad jej finansami, a nawet jej osobistymi aspektami życia, takimi jak ciąża, ponowne małżeństwo i wizyty u jej nastoletnich synów" - napisała reżimowa agencja, publikując zdjęcie wpisu Spears z komentarzem z anonimowego konta o treści: "Fajna gadka, ale możesz już zarządzać swoimi własnymi pieniędzmi?".
Bulwersujący przekaz ma oznaczać, że Britney Spears, z powodu trwającej 14-letniej - i bardzo kontrowersyjnie zasądzonej - kurateli i problemów ze zdrowiem psychicznym nie ma prawa wypowiadać się na temat bieżącej sytuacji w Iranie. To - jak podkreślają eksperci - celowa i powszechna taktyka reżimowych irańskich mediów, służąca odwróceniu uwagi społeczeństwa od gigantycznych, antyrządowych protestów.
Przypomnijmy, że ogromny zryw obywatelski, sprzeciwiający się fundamentalistycznej władzy Republiki Islamskiej, trwa już ponad miesiąc. Według obecnych szacunków, życie podczas demonstracji przetaczających się przez cały kraj, straciło już nawet 200 osób. Na początku, te największe od kilkudziesięciu lat w historii Iranu protesty miały na celu pomstę zamordowanej przez irańskie służby 22-latki. Teraz natomiast stały się symbolem walki o prawa kobiet w Iranie i sprzeciwu wobec ucisku reżimowej władz.
Źródła: Twitter/fortune.com/dw.com