Latem perfumy symbolizowały otaczający nas świat i stanowiły z nim zgraną jedność. Sięgaliśmy po cytrusowe, soczyste nuty i orzeźwiające jak morska bryza zapachy.
Z chłodem przychodzi czas na zmianę. W głowie zostają nam powidoki lata, a my jesteśmy gotowi na głębię jesieni. Rozglądamy się za piżmem, żywicą, paczulą, drewnem sandałowym i słodką wanilią.
Często sięgamy po łatwe wybory- znane drogeryjne perfumy reklamowane przez celebrytów. Są to najczęściej perfumy bardzo proste w swojej budowie. Tworzenie perfum może być jednak sztuką, a efekt końcowy arcydziełem. Najlepszy sposób na odkrywanie zapachów to testowanie, błądzenie, otwieranie się na nieznane.
Penhaligons to brytyjska perfumeria założona w 1870 roku w Londynie przez Williama Penhaligona. Perfumeria latami była przekazywana kolejnym pokoleniom, a oferta coraz bardziej się rozrastała.
Zapach, który wzięłam pod lupę to mocno lukrecjowe, słodko-słone perfumy, w których główną nutę tworzy mirra. Unosi się nad skórą niczym parująca herbata, która zresztą również znalazła swoje miejsce w The Legacy of Petra, najnowszym zapachu z bestsellerowej kolekcji Trade Routes. Całość otula nas pustynnym wiatrem — ciepłym, kojącym, trochę tajemniczym i odległym.
Główne nuty zapachowe to nasiona kopru włoskiego, bergamotka, herbata, mirra, lukrecja, balambra i wanilia.
Maison MONA DI ORIO to perfumeria, która definiuje niekonwencjonalne tradycje perfumeryjne. Ich zapachy są luksusowe, rozkwitają na skórze, tworząc harmonię światła sztuki i natury.
Perfumeria została założona w 2004 roku przez Monę di Orio oraz projektanta Jeroena Oude Sogotoena jako zjednoczenie ich wspólnej miłości do sztuki i rzemiosła artystycznego.
Mona tworzy zapachy, inspirując się światłem i naturą niczym kompozytorka.
Te unikalne, wielowątkowe, pełne głębi perfumy przedstawiają niesamowitą pokorę do surowca.
Zapach Bohea Bohème, przywozi nam na myśl długo parzoną czarną herbatę. Wyczuwamy intensywne miodowe nuty za sprawą pąków topoli. Istna dymna, żywiczna symfonia zapachów. Dodatek rumianku, wędzonego jałowca, bukszpanu, wosku pszczelego, z dużą ilością drzew i liściem laurowym, który wygładza całość. Każdy ze składników ma swój moment — w większości użyto absolutów, wyrazistych i intensywnych. Z ciemności wyłania się jasność, po pieprznej suchości, wybrzmiewają gęste balsamy. Zapach nigdy nie jest płaski, zawsze idealnie harmonijny i uwodzicielski.
Ten bogaty zapach, zachwyci każdego. Otwiera go wibrujący pieprz, który sprawia wrażenie przestrzennego, tym samym stając w kontrze do reszty — rozgrzanych żywic, ciemnego drewna i gęstych balsamów. Nie jest to typowy otulający zapach. Tu nic nie jest typowe. Polubi się on jednak z wełnianym swetrem, kaszmirowym szalem i jesiennym anturażem.
Nuty zapachowe to kadzidłowiec, różowy pieprz, davana, osmantus, benzoina, wanilia, Akigalawood, Ambrexolide.
Możliwości jest znacznie więcej. Perfumerii jest nieskończona ilość. Każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie. Wybierając swój zapach, wypróbuj go najpierw na skórze. Pamiętaj, że wtedy zawsze się zmieni. Noś go kilka godzin, zanim podejmiesz decyzje. Wsłuchaj się we wszystkie nuty zapachowe. Kiedy natrafisz na właściwy zapach, nie będziesz mieć wątpliwości, że to ten jedyny.