Jej tożsamość nie została ujawniona z powodów prawnych. Kobieta z wykształceniem prawniczym, jak opisują brytyjskie media, została przyjęta do pracy w firmie transportowej w 2019 roku. Szybko nawiązała profesjonalną, koleżeńską znajomość ze swoim szefem i została zastępczynią w kierowanym przez niego zespole.
Żonaty mężczyzna zaczął jednak zasypywać ją wiadomościami o podtekście erotycznym i próbował wciągnąć w "relację romantyczną". Mężczyzna wysyłał jej m.in. emotikony przedstawiające owoc brzoskwini w charakterze podtekstu seksualnego.
Przełożony zapraszał ją wielokrotnie na kolację "sam na sam", dzwonił do niej będąc pijany i stał się "zazdrosny" o jej koleżeńską relację z kolegą z zespołu. Na początku, nowozatrudniona nieustępliwie odrzucała jego "zaloty", później jednak sytuacja jeszcze bardziej wymknęła się spod kontroli. Kobietę zaczęło coraz bardziej niepokoić zachowanie przełożonego.
W styczniu 2020 roku zwierzyła się z narastającego problemu koleżance z pracy. Ta orzekła, że mężczyzna "zachowuje się jak prześladowca". W tym samym tygodniu, w późnych godzinach wieczornych otrzymała od mężczyzny wiadomość, w której "wyznał jej swoje uczucia".
Kobieta zignorowała to wyznanie, co przekreśliło jej szansę o otrzymanie należącej się jej i wcześniej obiecanej podwyżki. Brytyjka złożyła skargę na skandaliczne zachowanie szefa w kadrach firmy. Jeszcze bardziej bulwersujący jednak okazał się fakt, że na drodze wewnętrznego śledztwa szefowie działów uznali, iż...wina leży po jej stronie.
Sędzia Joanna Wade, wydająca wyrok w sprawie zauważyła, że kierownicy przyjęli seksistowską, patriarchalną postawę wobec nękanej kobiety i nazywali ją "femme fatale" twierdząc, że chodzi jej jedynie o odmowę podwyżki wynagrodzenia.
Sąd orzekł, że Brytyjka, która otrzymała równo 419 352 funtów odszkodowania od pozwanej firmy, padła ofiarą molestowania seksualnego ze strony swojego szefa.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Joanna Wade podkreśliła, że krzywdzący i dyskryminujący dla kobiety był także sam proces szukania sprawiedliwości w firmie, w której została zatrudniona. Wszystkie te zdarzenia spowodowały u niej "poważny i wyniszczający stan psychiczny". Kobieta cierpi z powodu zaburzeń lękowych połączonych z depresją i objawami stresu pourazowego.
Nękanie, którego doświadczała w firmie, spowodowało pojawienie się zaburzeń lękowych z depresją i objawami stresu pourazowego. Kobieta pozostaje niezdolna do pracy, nie może robić zwykłych rzeczy, nawet wstawanie z łóżka jest dla niej problemem
- oznajmiła sędzia.
- Nadal nie jest w stanie powiedzieć rodzicom, rodzinie lub społeczności, co się wydarzyło - dodawała.
Jak podaje portal WalesOnline, skarga o molestowanie seksualne ze strony przełożonego została odrzucona, ponieważ wniesiono ją "za późno". Brytyjka pozwała więc osoby, które były odpowiedzialne za przeprowadzenia śledztwa wewnętrznego w firmie.
Odszkodowanie w wysokości 419 352 funtów zostało przyznane w związku z utratą przyszłych i obecnych zarobków, wyrządzonymi szkodami na tle zdrowia psychicznego i obrazą uczuć - pdoaje walesonlince.co.uk.
Źródła: walesonline.co.uk/thetimes