W ostatnim odcinku reality show "Doda. 12 kroków do miłości" piosenkarka spotkała się po raz drugi z przedsiębiorcą Danielem. Warto wspomnieć, że znalazł się w gronie trzech mężczyzn, z którymi Doda postanowiła umówić się ponownie. Piosenkarka i przedsiębiorca spędzili wspólnie cały dzień. Wybrali się na koncert oraz na paradę równości. Ostatecznie w rozmowie z psychologiem Leszkiem Mellibrudą Doda stwierdziła, że Daniel nie spełnia jej wymagań i nie ma między nimi żadnej chemii.
- Nie ma między nami żadnej energii. Nawet na kolegę nie mogłabym go wziąć, bo byłabym zmęczona - powiedziała.
Portal Plejada po ostatnim odcinku programu skontaktował się z Danielem. Mężczyzna odpowiedział na zarzuty piosenkarki i zdradził, jak spotkanie wyglądało z jego perspektywy.
Trudno mi się do tego odnieść. Dość dużo rozmawialiśmy, ale też długo trwało oczekiwanie. Wcześniej pytałem o to, jak się czuje, czy się stresuje, życzyłem powodzenia przed wyjściem. Każdy może mieć inne oczekiwania, potrzeby i to zrozumiałe. Mogła się tak czuć. Dorota więcej zagadywała, ale tak samo było na pierwszej randce, ja w dalszym ciągu byłem trochę zestresowany
- wyznał w rozmowie z Plejadą.
Co ciekawe, w wywiadzie mężczyzna nie szczędził piosenkarce miłych słów.
Miałem poczucie, że zaczynamy się poznawać, bo na tej pierwszej randce totalnie byłem pozamykany przez tę sytuację i kamery. Teraz też byłem, ale myślę, że z każdym kolejnym takim doświadczeniem to napięcie byłoby u mnie coraz mniejsze. Co mogę więcej powiedzieć, to było drugie spotkanie, potrzebuję czasu, by kogoś poznać, więc nie jestem w stanie określić, że tu towarzyszyły nam inne emocje niż na pierwszej randce. Wspaniała kobieta, podziwiam zaangażowanie i entuzjazm we wszystkim, co robi, była bardzo miła
- zdradził przedsiębiorca.
Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl lub edziecko@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.