Para pochowała swojego pupila. Następnego dnia zwierzak nieoczekiwanie "wstał" z grobu

Danielle i Sam Smith z Wielkiej Brytanii byli pewni, że ich kot Lucky został potrącony przez samochód. Jednak po pogrzebie zwierzaka wydarzyło się coś niespodziewanego. Nietypową historię opisały różne portale, między innymi internetowe wydanie dziennika "New York Post".
Zobacz wideo Czy istnieje coś słodszego niż mały kotek? Zdecydowanie nie

Danielle i Sam Smith z Birmingham pewnego dnia zauważyli na jednej z grup w mediach społecznościowych wpis ich sąsiadki. Okazało się, że kobieta znalazła czarno-białego kota. W tym czasie ich kocur Lucky, który idealnie pasował do opisu, przebywał poza domem. Jak podkreślili Danielle i Sam, ich rocznemu pupilowi dosyć często zdarzały się takie kilkudniowe ucieczki. 

Pogrzeb kota

Sąsiadka nie miała dla nich dobrych wieści. Niestety, okazało się, że kocur nie żyje, gdyż prawdopodobnie wpadł pod samochód.

Niedługo po rozmowie kobieta przekazała sąsiadom worek z ciałem czarno-białego kota. Danielle i Sam nie mieli wówczas wątpliwości, że to Lucky. Czarno-biały kot miał łatki w tych samych miejscach, co ich pupil. Mimo rozpaczy para zorganizowała szybko pogrzeb na tyłach swojego ogrodu. 

 

Nieoczekiwanie "wstał" z grobu

Jednak następnego dnia okazało się, że kocur nadal żyje i ma się bardzo dobrze. Prawdziwy Lucky po kilkudniowej uciecze nieoczekiwanie wrócił do domu. Wówczas Danielle i Sam zorientowali się, że w ich ogrodzie spoczywa zupełnie obcy kot. 

Parze udało się skontaktować z właścicielką kocura, który został pochowany poprzedniego dnia. - Zapytałam ją, czy chce wykopać zwierzaka, by mogła go pochować lub skremować. Powiedziała jednak, że jeśli nam to nie przeszkadza, to lepiej będzie, gdy go tam pozostawili - zdradziła Danielle Smith w rozmowie z "New York Post".

Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl lub edziecko@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.

Więcej o: