Paulina Porizkova urodziła się w 1965 roku w Prościejowie. Po inwazji sowieckiej na Czechosłowację w 1968 roku jej rodzice wyjechali do Szwecji, córka miała niedługo do nich dołączyć, niestety Czechosłowackie władze nie zezwoliły na wyjazd małej Pauliny, co było szeroko komentowane w szwedzkiej prasie. Po siedmiu latach Paulina w końcu zamieszkała w Szwecji, przyjmując tamtejsze obywatelstwo.
W 1980 roku jeden z przyjaciół Pauliny, zajmujący się fotografią, wysłał jej zdjęcia do znanej agencji modelek Elite. Fotograf nie został doceniony, za to uwagę zwróciła na wysoką, atrakcyjna Czeszka. Tak zaczęła się kariera Pauliny, która wiodła przez okładki magazynów "Sports Illustrated" i "Playboy", reklamy, teledyski (na planie jednego z nich poznała swojego przyszłego męża Rica Ocaska), filmy i programy telewizyjne. Teraz zajmuje się prowadzeniem profilu na Instagramie oraz pisaniem książek.
Kiedy miałam 14 lat, byłam potwornie prześladowana w szkole. Myślałam, że wynikało to z tego, że byłam bardzo brzydka. Przynajmniej to mi powtarzano. Nazywano mnie łosiem, oskubanym kurczakiem, pijaną żyrafą i brudną komunistką [...]. Wszystkie komentarze słyszałam od innych dziewczynek.
- pisze pod jednym ze swoich postów i twierdzi, że gdyby wówczas miała dostęp do chirurga plastycznego, prawdopodobnie wypełniłaby usta, wstawiła sobie nowe zęby, implanty piersi. Gdy rok później została modelką w Paryżu, modelką, która reprezentowała urodę, do której inne kobiety aspirują. Paulina mówi, jak desperacko chciała się wpasować. Gdy została nagrodzona za cechy, za które kiedyś była nienawidzona, nauczyła się bardzo ważnej lekcji- nic się nie zmieniło, poza opiniami ludzi wokół niej.
Miałam niesamowite szczęście. Co dzieje się z kobietami, które nie dostaną społecznej akceptacji swojego wyglądu? Są zmuszone poddać się lub stać się wojowniczkami.
Była gwiazda modelingu, traktuje swój Instagram jako platformę do dyskusji o problemach dojrzałych kobiet. Porusza na niej kwestie ageismu, współczesnych standardów piękna oraz presji idealnego wyglądu.
Wielu ludzi myli moje pragnienie, aby rzucić nieco światła na naszą niewidzialność, z chęcią bycia w centrum uwagi. Niestety, nie da się uzyskać jednego bez drugiego. Choć tak naprawdę, gdybym rzeczywiście chciała być nieustannie w centrum zainteresowania, mogłabym dzięki swoim środkom cofnąć czas i kupić sobie permanentny wygląd 39-latki. Dlaczego tego nie robię? Bo uważam, że nasze starzejące się twarze i ciała to nie są zapadające się sufity, które wymagają remontu. Są po prostu piękne na swój sposób, sposób, który nie jest powszechnie akceptowany (…) Są piękne inaczej
- napisała pod jednym ze swoich nieretuszowanych zdjęć.
Paulina Porizkova była jedną z najsłynniejszych supermodelek lat 80. i 90., zaraz obok Cindy Crawford, Claudii Schiffer czy Christy Turlington. Teraz prężnie rozwija karierę na Instagramie oraz pisze książki.
Jednym z głównych tematów, który najczęściej pojawia się w dyskusjach na profilu modelki, jest kwestia poprawiania urody. Paulina porusza nie tylko temat operacji plastycznych, ale również używania instagramowych filtrów oraz retuszowania zdjęć.
Paulina swoje zdjęcia niemal zawsze opatruje hashtagami #nobotox #nofillers i #nofilters, aby podkreślić, że sama nie stosuje ani botoksu, ani wypełniaczy, a jej zdjęcia są prawdziwym ujęciem jej urody, bez retuszu.
Niestety mimo ogromnej otwartości gwiazda na co dzień mierzy się z dużą ilością hejtu. Jest posądzana o wywyższanie się ponad kobiety, które decydują się na korzystanie z usług chirurga.
Chcę być jedynie reprezentantką grupy kobiet, które unikają ingerencji chirurga. Pokazywać, że tak właśnie wygląda 56-letnia kobieta bez poprawek
- wyjaśnia w swoim wpisie, który zilustrowała czarno-białym zdjęciem podzielonym na pół – z jednej strony widać jej naturalną twarz ze zmarszczkami, a po drugiej stronie wersję po retuszu.
57-latka otwarcie mówi jakim zabiegom się poddaje. Regularnie korzysta z laserowych procedur, które mają za zadanie zwiększyć produkcję kolagenu w skórze. Jednym z ulubionych zabiegów Pauliny jest Ultherapy, czyli nieinwazyjny lifting twarzy bez skalpela. Polega on na stymulacji włókien podporowych za pomocą odpowiednio nakierowanych strumieni ultradźwięków, które inicjują powstawanie nowego kolagenu, co prowadzi do stopniowej poprawy jędrności. Porizkova korzysta też z zabiegu Emusculpt modelującego sylwetkę, który pomaga jej redukować celulit oraz Plasma Pen, który skutecznie spłyca zmarszczki wokół oczu.
Paulina Porizkova prowadzi niezwykle ciekawe, uświadamiające konto na Instagramie. Zachwyca otwartością i szczerością. Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, zachęcamy każdego do wejścia na jej profil- @paulinaporizkov
Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl