Stalking określany jest jako złośliwe i powtarzające się nagabywanie, naprzykrzanie się czy prześladowanie zagrażające czyjemuś bezpieczeństwu. W ostatnich latach o tym problemie mówi się coraz częściej.
O tym, jak niebezpieczne jest to zjawisko, przypomina sprawa z Wielkopolski. Michał R., 48-latek z Gostynina, szukał miłości w sieci. Na jednym z portali społecznościowych zauważył profil Lidii. Kobieta nie chciała robić mu nadziei, a na jego wiadomości odpisywała z grzeczności. Jednak mężczyzna wiedział o niej coraz więcej i coraz bardziej się angażował.
- Miał informacje, których nie publikowała w internecie i nie zdradzała w rozmowach. Była przekonana, że mężczyzna ją śledzi - możemy przeczytać w artykule "Gazety Wyborczej".
Michał R. postanowił zaprosić Lidię na walentynkową kolację. Kobieta mu odmówiła, a mężczyzna spokojnie to przyjął. Niestety w rzeczywistości czuł ogromny żal. Dlatego też postanowił się zemścić.
Pewnego dnia w lutym ubiegłego roku Michał R. zaczaił się w okolicach restauracji, w której jego ofiara bardzo często jadała posiłki. Miał ze sobą strzykawkę, która była wypełniona substancją żrącą. Gdy Lidia pojawiła się pobliżu, zaatakował. Co istotne, mężczyzna celował prosto w twarz.
Kobieta natychmiast obmyła twarz zimną wodą w restauracji. Prawdopodobnie dzięki temu udało jej się uratować wzrok. Niestety mimo to odniosła liczne obrażenia - między innymi chemiczne oparzenia spojówek oraz rogówek obu gałek ocznych.
W sądzie 48-latek zaprzeczył temu, by działał z premedytacją. Jednak w takcie zeznań powiedział:
Oblewając twarz Lidki, wiedziałem, co robię, działałem z pełną świadomością. Liczyłem się z tym, że mogę zrobić jej krzywdę i że może stracić oko.
4 listopada 2022 roku zapadł wyrok w tej sprawie. Mężczyzna został skazany na sześć lat więzienia. Co więcej, musi wypłacić swojej ofierze 50 tysięcy złotych rekompensaty. - Pokrzywdzona nie miała trwałych śladów, ale straciła poczucie kobiecości. Nie może spojrzeć na siebie tak, jak patrzyła przed zdarzeniem - mówiła sędzina, cytowana przez "Gazetę Wyborczą".
Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl lub edziecko@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.