Chyba każda z nas wie, że dobrze dobrana fryzura potrafi zdziałać cuda. Łagodzi rysy twarzy, dodaje objętości włosom i wizualnie nas odmładza. Są jednak też takie cięcie, które działają wręcz odwrotnie. Wyszły z mody już wiele lat temu, a dodatkowo eksponują zmarszczki i widocznie postarzają. Lepiej ich unikać.
Więcej treści znajdziesz na Gazeta.pl
Pamiętasz serial "Dynastia"? W latach 80. ubiegłego wieku był to jeden z najpopularniejszych programów. Każda kobieta nosiła tam piękne, drogie suknie i...natapirowane włosy. Mocne uniesione kosmyki były wtedy ogromnym trendem. Każda kobieta chciała mieć fryzurę jak Alexis czy Sammy. W dzisiejszych czasach mocno natapirowane włosy już dawno przestały być modne. Wyglądają sztucznie i dodają lat. Tapirowanie i używanie masy lakieru na włosach dodatkowo znacznie osłabia pasma i sprawia, że stają się one łamliwe.
Długie włosy nie są postarzające same w sobie. Wystarczy spojrzeć na Naomi Campbell. 52-letnia supermodelka od lat wierna jest długim, ciemnym pasmom. Żeby nosić taką fryzurę, należy jednak pamiętać, że włosy powinny być zdrowe i wygładzone. Na takiej fryzurze mocno widoczne są bowiem wszelkie niedoskonałości, takie jak rozdwojone końcówki czy zła kondycja włosa. Jeśli jednak jesteś prawdziwą włosomaniaczką i możesz pochwalić się gęstymi, zdrowymi i lśniącymi pasmami, możesz śmiało nosić tę modną fryzurę.
Duże upięcia, takie jak francuski kok czy tzw. kok baletnicy, są bardzo postarzające. Wszystko przez to, że są sztywne i dodają powagi, a co za tym idzie, także lat. Oprócz tego mocno spięte pasma odsłaniają całą twarz i tym samym uwidaczniają zmarszczki czy inne drobne niedoskonałości. Zamiast dużych upięć warto wybrać luźniejsze fryzury. Dobrym wyborem będzie modny messy bun czy zwykły kucyk.