W pewnym momencie życia wiele osób zastanawia się, co tak naprawdę świadczy o tym, że związek jest dobry i trwały. Co sprawia, że czeka nas miłość aż po grób i co pielęgnować w relacji, by po jakimś czasie nie zaznać bolesnego rozstania? Okazuje się, że warto zwrócić uwagę na dwa istotne fundamenty. To właśnie one świadczą o sile związku i sprawiają, że może trwać nawet do końca życia.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Jednym z najważniejszych fundamentów udanego związku jest wzajemne zaufanie. Choć wielu z nas nawet i podświadomie zdaje sobie z tego sprawę, to zdarza się, że trudno mieć stuprocentową pewność co do drugiej osoby. Okazuje się, że prędzej czy później sporo par rozstaje się właśnie z tego powodu. Nieustanna kontrola i sprawdzanie partnera na każdym kroku z pewnością nie umocnią związku. Istotną częścią zaufania jest poczucie bezpieczeństwa w relacji. Bez tego trudno nawiązać więź na całe życie.
W dobrej komunikacji jedną z najważniejszych rzeczy jest to, by na bieżąco informować partnera o swoich zmartwieniach i robić to z całkowitą swobodą. Brak wzajemnego oceniania i mówienie sobie o marzeniach i planach na przyszłość to istotna część każdej relacji, która pomaga budować bliskość i przekłada się na wzajemne przywiązanie. Jeśli partner cię urazi, nie staraj się odpłacić mu tym samym. Spróbuj porozmawiać z nim o tym, co sprawiło ci przykrość i dowiedz się, dlaczego się tak zachował. Choć z czasem wygląd zewnętrzny się zmienia, to ciekawe rozmowy mogą trwać nawet i do końca życia. Warto interesować się drugą połówką i dzielić wzajemnie uczuciami i przemyśleniami na różne tematy, co pomoże zbudować trwały związek.
Istnieją pewne aspekty, które sprawiają, że związek może nie przetrwać wielu lat. Warto zwrócić na nie uwagę i zastanowić się, czy dotyczą relacji, w której się aktualnie znajdujemy.
W rozmowie z Polską Agencją Prasową psychoterapeuta Jakub Zając z Centrum Terapii Dialog wyjaśnił, co według niego stanowi podstawę dobrego związku. - To umiejętność zaakceptowania nie partnera, a samego siebie. Za sprawą kontaktu z samym sobą stajemy się bogatsi wewnętrznie, a tym samym ciekawsi dla naszego partnera — powiedział.