Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl
Sprzątanie kojarzy się przede wszystkim z odkurzaniem i myciem podłóg, ścieraniem kurzy, porządkami w kuchni i łazience. Podczas standardowych porządków bardzo często skupiamy się na miejscach, których czyszczenie jest oczywiste, często zapominając o wszystkich niewidocznych zakamarkach w mieszkaniu. A tam często zbiera się więcej kurzu niż może nam się wydawać. Ostatnio przekonała się o tym jedna z naszych czytelniczek.
- Odsunęłam kanapę, pierwszy raz, od kiedy się wprowadziłam. A wprowadziłam się w maju. Jezu. Sprzątam regularnie, zwykle jest to raz w tygodniu. Wydawało mi się, że moje mieszkanie jest całkiem czyste. Ostatnio postanowiłam jednak zrobić gruntowne porządki i odsunęłam kanapę. Zupełnie nie spodziewałam się zobaczyć tam czegoś takiego. Normalnie aż słabo mi się zrobiło. Nigdy nie przypuszczałam, że może tam zebrać się aż tyle kurzu, skoro co tydzień odkurzam całe mieszkanie, wjeżdżając odkurzaczem również pod kanapę - napisała nasza czytelniczka, załączając zdjęcia.
Kurz za kanapą archiwum prywatne
Wasze historie oraz przemyślenia są ciekawe i ważne. Czekamy na listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.