Mężczyzna otrzymał karę minimum 21,5 roku pozbawienia wolności, a więzieniu przebywa od kilku lat. Został skazany za zabójstwo dwóch osób w wyniku porachunków gangsterskich.
Para na początku nawiązała kontakt listowny. Naomi Wise od początku wiedziała, jakich czynów dopuścił się Amerykanin. W lipcu br. doszło do ich jedynego do tej pory spotkania, podczas którego wyznali sobie miłość. Od tamtej pory Brytyjka określa się mianem jego "żony", choć prawdziwa ceremonia zaślubin ma się odbyć dopiero za kilkanaście lat, kiedy mężczyzna opuści więzienie. Stanie się to prawdopodobnie w 2034 roku.
W lipcu 2022 r. Naowi Wise przyleciała do Stanów Zjednoczonych, aby spotkać się ze swoim wybrankiem w zakładzie karnym, prosto z Manchesteru.
W mediach społecznościowych zrelacjonowała swoją pierwszą wizytę w zakładzie. - Przeszłam przez zabezpieczenia, weszłam do pokoju odwiedzin i zobaczyłam tylko tył jego głowy - opowiadała.
- I pomyślałam sobie: "O mój Boże, on jest cholernie prawdziwy" - dodawała.
Cała drżałam. Wtedy się odwrócił, spojrzał na mnie i byłam już spokojna
- relacjonowała 27-latka,
Brytyjka otrzymała od swojego "męża" już trzy pierścionki - w tym m.in. zaręczynowy i obrączkę ślubną.
W ostatnim czasie zagraniczne portale plotkarskie napisały, że kobieta postanowiła w nietypowy sposób pokazać swoją miłość do wybranka. Z boku twarzy wytatuowała sobie jego imię - Victor, na obojczyku zaś nazwisko - Oquendo.
27-latka walczy również o wcześniejsze zwolnienie przestępcy. Stworzyła petycję skierowaną do władz stanowych, apelującą o skrócenie wyroku.
Żałuje zbrodni, których się dopuścił. Każą mu jednak spędzić większość życia w zamknięciu, doświadczając tortur za swoje przewinienia
- przekonywała.
Sześć tygodni po spotkaniu jednak, w sierpniu br., pojawiły się pogłoski o tym, że związek Oquendo i Wise wisi na włosku. - Czasami miłość nie wystarcza - mówiła w nagraniu na Tiktoku 27-latka. - Doszłam do punktu, w którym wszystko, co miałam, wkładałam w pomaganie mu i całkowicie się zatraciłam - wyznawała.
Wierzę w związek partnerski. Wszystko powinno być po równo, i tyle, ile dajesz, powinieneś otrzymywać. A ja już nie czułam, że to dostaję
- dodawała.
Przyznała jednak, że wciąż kocha 34-latka i nosi jego nazwisko. Nazywała go także "bratnią duszą". Dała też do zrozumienia, iż ma nadzieję, że jako para wyjdą z kryzysu. - Zawsze będę go kochać i nosić jego nazwisko. Z nikim innym nie chcę być - mam nadzieję, że doczekamy się szczęśliwego zakończenia - mówiła tiktokerka,
Źródła: Instagram/dailymail.com/dailystar