Swoją poruszającą historię pracy nie tylko nad ciałem, ale przede wszystkim nad zdrowiem psychicznym i relacją z jedzeniem opowiedziała w rozmowie z Caters News Agency.
W rozmowie z portalem mieszkanka Waszyngtonu wspominała, że po ciąży długo nie mogła osiągnąć wymarzonej wagi. W swoim najgorszym momencie, jak podkreśla, ważyła ponad 114 kilogramów. Szczególnie traumatyczne było dla niej zdarzenie, które miało miejsce na placu zabaw - gdzie bawiła się z synkiem.
Pewnego razu mój syn był zbyt przerażony, by sam zjechać ze zjeżdżalni i chciał, żebyśmy poszli razem
- opowiadała 25-latka.
- Próbowałam więc zjechać razem z nim. Na skręcie zjeżdżalni utknęłam i już nie mogła się wydostać - relacjonowała. Dodawała, że było to dla niej wyjątkowo przykre doświadczenie. - Mój mąż musiał przyjść i mnie wyciągnąć. Ta chwila wyryła się w mojej pamięci. Wiedziałam, że muszę spróbować czegoś, aby odzyskać swoje życie - mówiła.
Należy podkreślić, że Sara Lockett stoczyła wyjątkowo ciężką walkę ze swoją wagą. Kobieta jest matką 4-letniej Ameliany i 2-letniego Romana. Amerykanka zaczęła przybierać na wadze już podczas ciąży - wtedy zdiagnozowano u niej stan przedrzucawkowy - inaczej nazywany preeklampsją. To zespół objawów chorobowych, które mogą pojawić się po 20. tygodni ciąży, w trakcie porodu lub połogu. Jego najbardziej charakterystycznym objawem jest nadciśnienie tętnicze - powyżej 140/90 mm Hg.
Ponadto ciężarna może cierpieć na bóle nadbrzusza, bóle głowy, nudności, zaburzenia widzenia, obrzęki oraz nagły wzrost masy ciała jako skutek zatrzymywania wody w organizmie. W najgorszych przypadkach może też dojść do całkowitego zatrzymania oddawania moczu.
U 25-latki zdiagnozowano wtedy również cukrzycę ciążową.
- Nie miałam najlepszej diety i cierpiałam na kompulsywne objadanie się - przyznała młoda mama. - Jadłam tyle, ile mogłem w ciągu dnia, a potem jadłem dwie kolacje wieczorem i dużo przekąsek - wspominała. Stwierdziła, że była w stanie spożyć 3000 kalorii dziennie - jedząc m.in popularne ciastka na śniadanie. Obiadem były często "burgery, nuggetsy z kurczaka i duży, słodki napój gazowany", a na kolację makaron ze smażonym serem.
Po incydencie na zjeżdżalni Sara Lockett postanowiła zrzucić wagę w naturalny sposób - diametralnie zmieniła dietę i wprowadziła regularną aktywność fizyczną. Waga stała jednak w miejscu. To właśnie wtedy u Sary zdiagnozowano Zespół Policystycznych Jajników (PCOS). Lekarze zasugerowali, aby poddała się operacji rękawowej resekcji żołądka - która pomoże w utracie kilogramów i zrównoważeniu gospodarki hormonalnej.
- Miałem operację we wrześniu 2021 r. i na szczęście moje ubezpieczenie pokryło 98% jej kosztów - powiedziała agencji.
Przyznała jednak, że na początku miała mieszane uczucia.
Byłam bardzo podekscytowana, ale wiedziałam, że będzie to również podróż mentalna, podczas której będę musiała pracować nad zrównoważeniem stylu życia i relacji z jedzeniem
- opowiadała.
- Waga zaczęła spadać i było to naprawdę zachęcające. Ale zaczęłam dostrzegać ogromne zmiany, kiedy zacząłem ćwiczyć sześć tygodni po operacji - dodała.
25-latka na stałe zmieniła też swoje nawyki żywieniowe.
- Po operacji przeszłam przez etapy rekonwalescencji. Musiałam zacząć od diety płynnej, zanim przeszłam na dietę miękką - relacjonowała. Po operacji, zmianie przyzwyczajeń i regularnym treningom schudła ponad 60 kilogramów.
Teraz jej model żywienia składa się głównie z białka, warzyw gotowanych na parze, zdrowych węglowodanów i chudego mięsa. Jednym z jej ulubionych przepisów na kolację są krewetki, zawinięte w liście sałaty.
Młoda mama mówiła też, że cieszy się każdą chwilą spędzoną aktywnie ze swoimi dziećmi.
Czuję się lepiej niż kiedykolwiek. Mogę biegać z dziećmi i bawić się z nimi w parku
- wskazuje.
Teraz dzieli się inspiracją ze swoimi obserwatorkami. Pod jednym z filmów na Tiktoku obrazującym jej metamorfozę można przeczytać wiele komentarzy.
To daje mi niesamowitą inspirację i nadzieję. Jestem teraz na własnej drodze do utraty wagi. Niesamowita praca!
- pisze jedna z fanek Sary.
"Bardzo ci za to dziękuję. Jestem teraz w 6. miesiącu i czuję, że moje cele są nie do zrealizowania. Bardzo mi to dzisiaj pomogło!" - komentuje inna użytkowniczka Tiktoka.
Źródła: Tiktok/Instagram/nypost.com/Caters News Agency