W naszym kraju uczestnictwo w lekcjach religii nie jest obowiązkowe. Uczeń może więc z nich zrezygnować, nie ponosząc żadnych konsekwencji. Zgodnie z prawem nie są do tego potrzebne żadne formalności. Jednak wiele szkół wymaga w takich przypadkach pisemnej deklaracji rodzica. Natomiast gdy uczeń jest pełnoletni, może samodzielnie wypisać się z zajęć.
W ostatnich latach na taki krok decyduje się coraz większa liczba osób. Jak wynika z danych opublikowanych przez wrocławski magistrat, ponad 80 procent uczniów z Wrocławia wypisało się z lekcji religii.
Ksiądz Rafał Kowalski, rzecznik prasowy Archidiecezji Wrocławskiej, uważa, że głównym powodem tego zjawiska jest to, że młode osoby nie akceptują Kościoła jako instytucji i buntują się przeciwko niemu. Przyczyniły się do tego między innymi liczne afery z udziałem duchownych.
Powodów takich decyzji wśród młodzieży jest kilka, choć każdy pewnie ma własne. Ogólnie młodzi ludzie są zrażeni do kościoła jako instytucji, nie koniecznie do samej wiary. To przez te wszystkie afery i niewłaściwe zachowanie ludzi kościoła. Kiedyś młodzi ludzie farbowali włosy na czerwono. Dziś to nie robi większego wrażenia, a odejście od kościoła to swego rodzaju wyraz buntu
- powiedział w rozmowie z serwisem wroclaw.naszemiasto.pl.
Według kapłana niektórzy rezygnują z uczęszczania na katechezę, gdyż po prostu chcę mieć mniej zajęć i wcześniej wracać do domu.
Innym powodem, takiego postępowania jest "ekonomia", o czym sygnalizują dyrektorzy szkół. Katecheza nie jest obowiązkowa, a jak uczeń ma możliwość skończyć zajęcia o 14:00, a nie o 16:00 to często decyduje się na wypisanie z katechezy. Takie przypadki zdarzają się nawet w rodzinach mocno wierzących
- powiedział ksiądz.
Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl lub edziecko@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.