W Polsce najbardziej znanymi odmianami sundavilli są kwiaty czerwone, białe i różowe. Rośliny ozdabiają balkony, tarasy i ogrody przez całe lato, dzięki czemu z roku na rok zdobywają coraz większą popularność. Charakteryzują się ciemnozielonymi, połyskującymi liśćmi i długimi, wiotkimi pędami. Zazwyczaj cieszą oko pięknymi kwiatami od maja aż do października, jednak nie są roślinami odpornymi na mrozy i zimne powietrze. Z tego względu warto rozważyć zimowanie, by miały szansę przeczekać trudniejsze warunki i zdrowo zakwitnąć również w kolejnym sezonie.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Niestety w naszym klimacie sundavilla nie ma żadnych szans, by przetrwać zimę na zewnątrz. Z tego względu należy przenieść donice do cieplejszego pomieszczenia już wtedy, gdy temperatura zacznie spadać do 10 stopni Celsjusza. Zimowanie warto przeprowadzać w oświetlonym pomieszczeniu nagrzanym do temperatury 15-18 stopni. Choć kilka liści może w tym czasie opaść, to po odpowiednim zimowaniu na wiosnę z pewnością wyrosną nowe. W zimie należy też zaniechać nawożenia sundavilli. Podlewanie powinno być oszczędne, jednak nie można dopuszczać do całkowitego wysuszenia bryły korzeniowej. Warto również zadbać o odpowiednią wilgotność pomieszczenia. Gdy wiosną pojawią się nowe liście, to znak, że sundaville można przenieść do nowych doniczek (należy zrobić to koniecznie, gdy poprzednie zostaną przebite przez korzenie).
Wiosną warto delikatnie przyciąć sundaville, co pobudzi je do obfitego kwitnienia i wytwarzania nowych pędów. Kwiaty powinny być wystawione na dwór (taras lub balkon) w okolicach maja, gdy ustaną przymrozki, a temperatura przestanie spadać poniżej 15 stopni Celsjusza. Wcześniej warto je hartować poprzez wynoszenie na zewnątrz w cieplejsze dni. W okresie kwitnienia podłoże powinno być stale wilgotne, ale nie mokre. Warto nawozić roślinę średnio co dwa tygodnie, zaczynając w marcu, a kończąc dopiero we wrześniu.