Była uczestniczka 'Top Model' pokazuje, co czyta o sobie w internecie. "Wygląda jakby biegała za schabowym"

Świat modelingu po dekadach sztywnych i bezlitosnych wymogów powoli otwiera się na inne sylwetki. Modelki plus size wnoszą nowe spojrzenie na sylwetkę i pokazują piękno różnorodności. Tak też się stało w programie Top Model, do którego dołączyła Martyna Kaczmarek, pierwsza w jego historii modelka plus size. Teraz pokazała, z jakimi komentarzami się spotyka.

Ta rewolucja po prostu musiała nadejść. Piękno niejedno ma oblicze, dlatego stawianie wyłącznie na modelki szczupłe i wysokie, musiało w końcu przeminąć. A przyczynił się do tego ruch ciałopozytywności, który jasno i dobitnie mówi o akceptacji różnorodności. A to też oznacza, że stopniowo będziemy rugować kompleksy wśród kobiet, które od zawsze porównywały się do modelek prosto z wybiegów i okładek magazynów. Popularny program Top Model również postanowił otworzyć się na osoby plus size, dlatego jedną z uczestniczek została Martyna Kaczmarek, pierwsza modelka curvy (o krągłych kształtach) w historii tego show.

Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Plus size w Top Model. Martyna budzi skrajne emocje

Jak nazwa wskazuje, program polega on na wyszukiwaniu potencjalnych modeli, przeprowadzenie ich przez wiele zadań, aż do wyłonienia zwycięzcy. Przez lata tak jak i cały świat modelingu, fokusował się na jednym kanonie: szczupłych i wysokich dziewczyn. Z czasem do równorzędnej rywalizacji dołączono mężczyzn i osoby niższe, jednak na plus size przyszło nam trochę poczekać. W końcu w ostatniej, 11. edycji, wśród uczestników pojawiła się Martyna Kaczmarek, która od dłuższego czasu na swoim instagramowym profilu porusza tematykę body positive.

 

Jej udział był szeroko komentowany i budził skrajne emocje. Dla osób o pełniejszych kształtach był to pewien przełom, dlatego są wdzięczne za odwagę modelki. Inni zaś ostro i gorzko ją krytykują. Niektórzy skupiają się na jej sposobie bycia w programie, co jest subiektywne, inni zaś bezlitośnie oceniają jej ciało, co jest już obrzydliwe. 

 

Bezlitosne komentarze bezrefleksyjnie pozostawiane. Na gorzką pigułkę odtrutką jest dystans

Poczucie anonimowości i bezkarności w internecie niejedną już osobę przyprawiło o załamanie nerwowe. Hejt jest zjawiskiem niebezpiecznym i warto o tym głośno mówić. Komentarze na temat wyglądu są jednymi z tych najbardziej bezlitosnych. I o ile jurorzy przyjęli Martynę do programu z otwartymi ramionami, to wielu internautów nie potrafiło się z tym pogodzić. Modelka niedawno odpadła z programu, a teraz na humorystycznym filmiku zacytowała niektóre komentarze oceniające jej sylwetkę:

Wygląda jakby ciągle biegała za schabowym
Przy tej inflacji żywić ją w tym domu to drogo. (domu Top Model)
Taka to nie znajdzie później pracy.
Wygląda głupio przy tych prawdziwych modelach.
Dupy nie wciśnie w żadne ubrania.

Jak widać, Martynie nie brakuje dystansu, a poza tym ma sporo kibicujących jej fanek.

Wyglądasz super. Czujesz się super i tylko to się liczy. My w PL mamy taaaak irytującą potrzebę komentowania czyjegoś wyglądu i najgorsze jest to, że w większości to kobieta kobiecie dowala. Trzeba o tym mówić, bo jedyna szansa na zmianę to zmiana w głowach młodego pokolenia.
Ha ha Martyna! Że komuś się chce te głupoty wymyślać! Pięknaś! I dobrze, że edukujesz w temacie - jesteś wsparciem i inspiracją dla wielu młodych (i nie tylko) Kobiet.

Wygląda na to, że po odejściu z Top Model, Martyna kontynuuje karierę modelki, a poza tym założyła fundację Ciałość, skupiającej się na szerzeniu idei ciałoakceptacji. 

Więcej o: