Zima bywa problematyczna dla kierowców. Warunki na drogach są zdecydowanie mniej przyjazne, a jakby tego było mało, może zamarznąć płyn do spryskiwaczy. Ten z pozoru drobny problem należy rozwiązać jak najszybciej, gdyż może spowodować kiepską widoczność. A to już prosta droga do wypadku. Dlatego, zanim ruszymy, powinniśmy sprawdzić, czy płyn do spryskiwaczy nie zamarzł. Co zrobić, jeśli tak się stało?
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Co zrobić, jeśli ochłodzenie nas zaskoczyło, a spryskiwacze nie chcą działać? Jeśli szyba wymaga umycia, powinniśmy zrobić to ręcznie. Następnie najlepiej udać się w ciepłe miejsce — do ogrzewanego garażu, czy parkingu podziemnego, np. któregoś ze sklepów. Po kilkunastu, kilkudziesięciu minutach płyn powinien wrócić do ciekłej konsystencji. Wtedy należy wykorzystać jego pozostałości, a następnie do zbiornika wlać ten przeznaczony na użytkowanie zimą. Jeśli letniego płynu mamy jeszcze sporo, możemy dolać do niego specjalnego koncentratu.
Jeśli nie masz takiej możliwości, kolejnym sposobem jest zdanie się na silnik. Ciepło, które wygeneruje, poradzi sobie z zamrożonym płynem, chociaż potrwa to dłużej. Najlepiej udaj się na krótką przejażdżkę w bezpiecznych warunkach, gdyż za postój na osiedlu czy czekanie na parkingu z włączonym silnikiem możesz dostać mandat do 300 zł.
Gdy tylko temperatura zacznie zbliżać się do 0°C, płyn do spryskiwaczy należy wymienić na zimowy. W sklepach znajdziesz wiele gotowych produktów, jednak możesz go też zrobić sama. Będziesz potrzebować 4 litrów demineralizowanej wody, łyżkę płynu do mycia naczyń, 100 ml octu i 250 ml alkoholu izopropylowego. Składniki wymieszaj i szybko przelej do zamykanego pojemnika, by alkohol nie wyparował.