Ponadprzeciętnie duży biust powoduje przeciążenie kręgosłupa, co często skutkuje bólami pleców i wadami postawy. Latem natomiast przyczynia się do odparzeń skórnych pod piersiami. Do tego dochodzą problemy z doborem bielizny i utrudnienia w uprawianiu wielu sportów. Niedawno o tego typu problemach opowiedziała Jasmin Mcletchie.
Jasmin to 33-latka z Anglii. Już jako nastolatka zorientowała się, że jej biust jest ponadprzeciętnie duży. Rówieśnicy wytykali ją palcami, a ona czuła się z tym bardzo źle. Jak przyznaje po latach, była po prostu zawstydzana z powodu swojego wyglądu.
Z biegiem lat piersi kobiety stawały się coraz większe. I utrudniały jej codzienne funkcjonowanie. Kobieta wyznała, że wstydziła się ich wyglądu nawet przed swoim narzeczonym.
Po urodzeniu córki Jasmin zaczęła nosić biustonosz z miseczką w rozmiarze K. Wówczas lekarz zasugerował jej operację zmniejszenia biustu. Niestety mimo dopełnienia wszelkich formalności, kobieta nie została zakwalifikowana do zabiegu. Dlatego też postanowiła nagłośnić sprawę w mediach. Jej przypadek został opisany między innymi na łamach Daily Mail.
W rozmowie z tabloidem rzecznik National Health Service stwierdził, że nie może komentować indywidualnych przypadków. Dodał także, że organizacja musi ostrożnie wybierać, w jaki sposób wykorzystuje swoje fundusze.
Kobieta nie zamierza jednak się poddawać. Niedawno założyła internetową zbiórkę, której celem jest zebranie pieniędzy na operację zmniejszenia biustu.
Operacja zmniejszenia biustu jest wykonywana od lat 80. XX wieku. W Stanach Zjednoczonych co roku przeprowadza się 80 tysięcy takich operacji. Z analiz tamtejszych specjalistów wynika, że po zabiegu u większości pacjentek skończyły się dzięki temu bóle szyi, pleców i okolicy lędźwiowej. Jest to jednak jedna z najtrudniejszych operacji z zakresu chirurgii plastycznej, która może wiązać się z wieloma powikłaniami. To nie tylko blizny. Jedną z konsekwencji zabiegu może być utrata czucia w brodawce piersiowej. Co więcej, gdy w trakcie operacji dojdzie do przecięcia gruczołów mlecznych, kobieta nie będzie mogła już karmić piersią.
Zmniejszenie biustu nie jest tanie. W naszym kraju kosztuje z reguły od 12 do 14 tysięcy złotych. Czy NFZ może pokryć koszt operacji zmniejszenia biustu? W niektórych przypadkach jest to możliwe. Jednak nie każda kobieta, której nie podoba się rozmiar jej piersi, może skorzystać z takiej opcji. NFZ refunduje operację zmniejszenia biustu, tylko i wyłącznie wtedy, gdy są ku temu wskazania medyczne. Lekarz musi więc zdiagnozować u pacjentki gigantomastię, czyli przerost gruczołu piersiowego.
Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl lub edziecko@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.