Ogromne piersi w rozmiarze K rujnują jej życie. Zaczęła się ich wstydzić przed swoim narzeczonym

Bardzo duży biust oznacza często spore utrudnienia w codziennym funkcjonowaniu. Przypomina o tym przypadek Jasmin Mcletchie. Kobieta bardzo chciałaby poddać się operacji zmniejszenia piersi. Niestety nie została zakwalifikowana do zabiegu.
Posłuchaj podcastu Co o wolności, feminizmie, seksie i brydżu myśli Renata Dancewicz?

Ponadprzeciętnie duży biust powoduje przeciążenie kręgosłupa, co często skutkuje bólami pleców i wadami postawy. Latem natomiast przyczynia się do odparzeń skórnych pod piersiami. Do tego dochodzą problemy z doborem bielizny i utrudnienia w uprawianiu wielu sportów. Niedawno o tego typu problemach opowiedziała Jasmin Mcletchie.

Zaczęła się wstydzić nawet przed narzeczonym

Jasmin to 33-latka z Anglii. Już jako nastolatka zorientowała się, że jej biust jest ponadprzeciętnie duży. Rówieśnicy wytykali ją palcami, a ona czuła się z tym bardzo źle. Jak przyznaje po latach, była po prostu zawstydzana z powodu swojego wyglądu. 

Z biegiem lat piersi kobiety stawały się coraz większe. I utrudniały jej codzienne funkcjonowanie. Kobieta wyznała, że wstydziła się ich wyglądu nawet przed swoim narzeczonym.

Po urodzeniu córki Jasmin zaczęła nosić biustonosz z miseczką w rozmiarze K. Wówczas lekarz zasugerował jej operację zmniejszenia biustu. Niestety mimo dopełnienia wszelkich formalności, kobieta nie została zakwalifikowana do zabiegu. Dlatego też postanowiła nagłośnić sprawę w mediach. Jej przypadek został opisany między innymi na łamach Daily Mail.

Nie zamierza się poddawać

W rozmowie z tabloidem rzecznik National Health Service stwierdził, że nie może komentować indywidualnych przypadków. Dodał także, że organizacja musi ostrożnie wybierać, w jaki sposób wykorzystuje swoje fundusze.

Kobieta  nie zamierza jednak się poddawać. Niedawno założyła internetową zbiórkę, której celem jest zebranie pieniędzy na operację zmniejszenia biustu.

Operacja zmniejszenia biustu w Polsce

Operacja zmniejszenia biustu jest wykonywana od lat 80. XX wieku. W Stanach Zjednoczonych co roku przeprowadza się 80 tysięcy takich operacji. Z analiz tamtejszych specjalistów wynika, że po zabiegu u większości pacjentek skończyły się dzięki temu bóle szyi, pleców i okolicy lędźwiowej. Jest to jednak jedna z najtrudniejszych operacji z zakresu chirurgii plastycznej, która może wiązać się z wieloma powikłaniami. To nie tylko blizny. Jedną z konsekwencji zabiegu może być utrata czucia w brodawce piersiowej. Co więcej, gdy w trakcie operacji dojdzie do przecięcia gruczołów mlecznych, kobieta nie będzie mogła już karmić piersią.

Zmniejszenie biustu nie jest tanie. W naszym kraju kosztuje z reguły od 12 do 14 tysięcy złotych. Czy NFZ może pokryć koszt operacji zmniejszenia biustu? W niektórych przypadkach jest to możliwe. Jednak nie każda kobieta, której nie podoba się rozmiar jej piersi, może skorzystać z takiej opcji. NFZ refunduje operację zmniejszenia biustu, tylko i wyłącznie wtedy, gdy są ku temu wskazania medyczne. Lekarz musi więc zdiagnozować u pacjentki gigantomastię, czyli przerost gruczołu piersiowego.

Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl lub edziecko@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.

Więcej o: