Piękne kolorowe bombki w kształcie sopli lodu, bałwanków, czy postaci z bajek, takich jak Bolek czy Lolek. Pewnie większość z nas je pamięta, gdy przepięknie zdobiły choinkę w świątecznym okresie. Mogliśmy podziwiać je u dziadków lub rodziców. Choć w pewnym momencie zostały wyparte przez nowoczesne, jednobarwne dekoracje, dziś wracają do łask. Okazuje się, że niektóre z nich mogą być naprawdę sporo warte. Wraca moda na bombki z PRL-u.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Bombki z czasów PRL-u są niezwykle kolorowe, oryginalne i unikatowe. Lata temu, w okresie świątecznym, zdobiły choinki w wielu domach. Później zostały wyparte przez modę na idealne, jedno- lub dwubarwne dekoracje. Jeśli w piwnicy wciąż masz bombki sprzed lat, obchodź się z nimi delikatnie. Nie brakuje kolekcjonerów, którzy są w stanie zapłacić za nie nawet kilkaset złotych.
Oszałamiającą kolekcją bombek z okresu PRL-u może pochwalić się Pan Maciej Falowski. Ma ich ponad 600. - Pasja wzięła się od tego, że od dziecka lubiłem święta. Z biegiem czasu zacząłem zwracać uwagę na to, co wieszam na choince. Bombki są znajdywane, kupowane na aukcjach, są też z wymiany. Przede wszystkim to powrót do dzieciństwa, kiedy święta wydawały się beztroskie — przyznaje rozmowie w eska.pl, dodając, że zainteresowanie tego typ dekoracjami rośnie. Gdy mężczyzna zaczął je kolekcjonować, płacił do 10 zł za sztukę. Teraz niektóre kosztują nawet 50 razy tyle.
Także założycielka profilu o nazwie @bombki_prl_moja_pasja może pochwalić się oszałamiającą kolekcją. Na swoim Instagramie oraz Facebooku dzieli się zdjęciami bombek, które posiada. Nie brakuje mikołajów, bałwanków, aniołków, muchomorów, reflektorów czy sopli. Ich ilość oraz różnorodność robią olbrzymie wrażenie, a niektóre modele przywołują wspomnienia.