Gwiazda wystąpiła na gali 30-lecia Polsatu w duecie z Grzegorzem Hyżym. Artyści wykonali świąteczny utwór "Let it snow". W ostatnim czasie również, Doda realizowała na antenie Polsatu swoje reality show pt. "Doda. 12 kroków do miłości". Piosenkarka regularnie pojawia się na wszelkiego rodzaju festiwalach, koncertach i imprezach związanych z Polsatem.
Reporter Plotka Maciej Lechociński zapytał artystkę o to, czy z perspektywy czasu nie żałuje wzięcia udziału w "Barze" na antenie Polsatu. - Ależ nie, ponieważ sama to wymyśliłam - odpowiedziała Doda.
To było spełnienie moich PR-owych marzeń. Występowałam wtedy w zespole Virgin, wydaliśmy już swoją pierwszą płytę. Potrzebowałam jakiejś trampoliny, która da mi wielką rozpoznawalność, promocję mojego zespołu i twórczości muzycznej. A tego mi bardzo brakowało
- wyznała gwiazda.
Dodała, że "Bar" wówczas był programem "wręcz obsesyjnie oglądanym przez Polaków".
Wiedziałam, że wejście do tego programu jako gość da mi to, co najważniejsze, czyli szersze grono widzów. Jestem wdzięczna za tę popularność. Od tamtej pory, faktycznie, nabrało to ogromnego tempa. Dużo pracy było jeszcze przede mną, ale to był dobry start
- zaznaczyła piosenkarka.
Dodała również, że nie uważa się za skandalistkę. Podkreśliła, że jest szczera i żyje w zgodzie sama ze sobą. - Wcale nie uważam się za skandalistkę. Uważam się, wcześniej, teraz i zawsze, za osobę, która mówi prawdę. To, co myśli. Robi to, co czuje. Uważam, że to nie jest skandal być sobą - oznajmiła Doda.
Źródło: Plotek.pl