Życie Melissy Sloan z pozoru może wydawać się zwyczajne. To 45-letnia kobieta mieszkająca w Kidderminster. Ma partnera i jest mamą siedmiorga dzieci. Coś, co jednak ją wyróżnia to jej wizerunek, który szokuje wiele osób. Jak wygląda życie kogoś, kto całe ciało ma pokryte tatuażami? Okazuje się, że nawet w święta nie może robić tego, na co ma ochotę.
Więcej podobnych tematów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Od 20 roku życia Melissa używa swojego ciała jako płótna, gromadząc na nim setki tatuaży. Wiele z nich zostało wykonanych przez profesjonalistów, jednak znaczną część wytatuował jej partner Luke oraz jej dzieci. Jak sama mówi, na jej twarzy oraz ciele ma już ponad 800 tatuaży. Pewnego dnia po prostu postanowiła, że chce zmienić swój wygląd. Po jakimś czasie kupiła urządzenie do tatuaży za 120 funtów i od tej pory tatuuje się nawet kilka razy w tygodniu, w czym pomagają jej bliscy.
Taka ilość tatuaży nie jest oczywiście obojętna dla ciała Melissy. Tam, gdzie tusz się nie przyjął, skóra odpadła, tworząc rany i blizny. 45-latka się tym jednak nie zraża i planuje w przyszłości ponownie umieścić w tych miejscach małe dzieła sztuki. Kobieta uważa, że nigdy nie przestanie się tatuować. Mimo że je wygląd utrudnia jej codzienne funkcjonowanie.
Choć Melissa lubi swój wygląd i jest z niego dumna, na co dzień przysparza on jej wielu problemów. Częste spojrzenia i szepty za plecami to codzienność kobiety, gdy tylko wychodzi z domu. Spacer z dziećmi czy zakupy w sklepie - zawsze znajdzie się ktoś, kto skomentuje jej wygląd. 45-latka przyznaje, że nie jest jej łatwo.
Ludzie gapią się bez względu na to, dokąd idę. Zawsze jest dramat. Nie ma znaczenia, czy to w supermarkecie, czy gdziekolwiek indziej. Niektórzy są naprawdę mili i chwalą moje tatuaże. Ale inni pytają, dlaczego mam ich tak dużo, albo patrzą na mnie i zastanawiają się, dlaczego miałabym zrobić sobie coś takiego.
Kobieta wspomina, że jej wygląd wpływa również na to, jak spędza Boże Narodzenie. Przez nietypowy wizerunek nikt nie chce jej zapraszać na świąteczne przyjęcia, na które chętnie by się wybrała. Nawet zwyczajny wypad do baru nie jest możliwy w jej przypadku.
Przez to, jak wyglądam, nie jestem zapraszana na przyjęcia bożonarodzeniowe. A gdy chcę się dobrze bawić i pójść na drinka do pubu, nawet mnie nie wpuszczają.
Nie zawsze jednak Mellisa szokowała swoim wyglądem. Przez długi czas niewiele tatuaży zdobiło ciało 45-latki. Oto, jak kobieta wyglądała, zanim wytatuowała sobie całą twarz: