Katarzyna Bosacka od lat doradza Polakom, jak jeść zdrowiej. Dziennikarka przekonuje nas wszystkich do tego, by zwracać uwagę na etykiety, które znajdują się na opakowaniach produktów. Nie da się ukryć, że czasem warto poświęcić kilka chwil więcej w sklepie, bo czasem zdarza się, że produkty, które z pozoru wydają się zdrowe, takie nie są. Tym razem Katarzyna Bosacka zwraca uwagę na nowe praktyki producentów jedzenia, które niekoniecznie nam się spodobają. Posłuchajcie sami.
- "W sklepach nie tylko mamy wysokie ceny, ale mamy ogromny problem, z tym że producenci zmniejszają gramatury produktów. To się zdarza nagminnie" - mówi Katarzyna Bosacka. Co to w praktyce oznacza?
Czekolada, która ma w tabliczce 100 gramów, już praktycznie się nie zdarza. Pomniejszane są jogurty, napoje, majonezy. Wszystko rzeczywiście staje się mniejsze. Warto zwracać na to uwagę.
- tłumaczy Bosacka.
W dalszej części materiału opowiada historię, gdzie jedna z jej obserwatorek chciała jak zwykle przygotować galaretkę, ale jak się okazało, produkt nie był na standardowe 500 ml wody, a 375 ml, więc galaretka jej się rozlała jak kałuża.
Prawda jest taka, że wielu z nas kupując ulubione produkty, w ogóle nie zwraca uwagi na to, czy ich gramatura się zmieniła, czy nie.
Okazuje się, że podczas zakupów powinniśmy zwracać uwagę nie tylko na skład produktów, ale również cenę za kilogram, czy cenę za sztukę. Dzięki temu jesteśmy w stanie naprawdę sporo zaoszczędzić. Katarzyna Bosacka jako przykład podaje ryż w woreczkach, którego gramatura również się zmieniła. Zwykle jeden woreczek miał 100 gramów, teraz jest to koło 70-80 gramów. Choć za opakowanie z czterema woreczkami zapłacimy mniej niż za kilogramowe opakowanie ryżu, to ostatecznie produkt kilogramowy bardziej opłaca się kupić.
A wy zwracacie na to uwagę w sklepach?
Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.