Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl
Wybór imienia dla dziecka to często niełatwa decyzja. Nic jednak dziwnego, gdyż dane imię będzie towarzyszyło mu przez całe życie. Co ciekawe, jak wynika z badań przeprowadzonych przez psycholożki Krystynę Doroszewicz z Wyższej Szkoły Psychologii Społecznej i Ewę Stanisławiak z Wyższej Szkoły Finansów i Zarządzania w Warszawie, nadawanie konkretnych imion ma większe znaczenie, niż mogłoby się wydawać. Otóż niemal każde imię ma dla nas jakieś (pozytywne lub negatywne) zabarwienie lub z czymś nam się kojarzy.
Niemal każda osoba ma listę takich imion, które niezbyt dobrze się kojarzą lub zwyczajnie się nie podobają. Powody bywają przeróżne. Niektóre wydają się zbyt popularne, inne zbyt oryginalne, a jeszcze inne wywołują np. przykre wspomnienia. Zapytałyśmy zatem kilku rodziców o imiona, które są na ich czarnej liście. Co odpowiedzieli?
Zupełnie nie podobają mi się imiona "roślinne". Róża, Jagoda, Dalia, Malwina, Jaśmina... Bez urazy, ale dla mnie w języku polskim brzmią po prostu dziwnie. Wyjątkiem jest Melisa
- mówi Gabriela.
Wanessa, Dżesika, Nikola, Brajan... Ta grupa imion. Zaczerpnięte z angielskiego, spolszczone. Wyglądają dziwnie, chwilowa moda. Nigdy bym tak dziecka nie nazwał. To brzmi zbyt pretensjonalnie i dużo mówi o rodzicach
- mówi Mateusz.
Mam wstręt do imienia Klaudia. Niby zwykłe imię, ale miałam kiedyś uczennicę o tym imieniu. Dziewczynka zachowywała się koszmarnie. Mam uraz do tego imienia. I tyle. A dla chłopca nie podoba mi się Sebastian. Jak dla mnie imię jak dla kota. Przepraszam z góry każdego Sebastiana!
- wyznała Katarzyna.
Zdecydowanie Julia. Był boom na to imię. Naprawdę ładne imię, ale krzykniesz Julka na placu zabaw i podbiega dziesięć dziewczynek. Jest zbyt popularne. Podobne odczucia mam obecnie z Zuzią, Zosią i Polą
- komentuje mama 5-letniej Karoliny.