Dominika Kluźniak wcielała się w rolę Izabeli Gajdy, krawcowej w "Febo & Dobrzański Fashion" w popularnym serialu TVN "BrzydUla". Ponadto aktorka ma na koncie także wiele innych ról filmowych, serialowych i teatralnych. Mogliśmy zobaczyć ją między innymi w filmie "Tylko mnie kochaj" i "Jak pozbyć się cellulitu".
Aktorka grała też m.in. w "Tylko mnie kochaj", "Lejdis" czy "Jak się pozbyć cellulitu". Ostatnio jednak postanowiła zmienić coś w swojej karierze. Skończyła kurs coachingu i otworzyła gabinet.
Jak się jednak okazuej, aktorka postanowiła całkowicie zmienić swoją drogę zawodową. Dominika Kluźniak ukończyła kurs coachingu i otworzyła swój własny gabinet. O kulisach decyzji opowiiedziała w "Dzień dobry TVN".
Nic nie bierze się z niczego. I tak jak w coachingu - zaczęłam od samej siebie. Ze dwa lata temu zaczęłam chodzić na terapię, ponieważ potrzebowałam jej i zrobiło mi się tak dobrze, że stwierdziłam, że samorozwój jest wspaniałą, cudowną rzeczą, że zaczęłam sama gonić w tym kierunku
- mówiła. Przy jednocześnie toczącej się karierze aktorskiej nie mogła jednak podjąć pełnowymiarowych studiów psychologicznych. - Zainteresowałam się coachingiem. To był prawie cały rok nauki, a na koniec był egzamin - wyjaśniła.
Po ukończonym kursie aktorka otrzymała certyfikat, dający jej uprawnienia coachki. W nowej profesji zajmuje się przede wszystkim odnajdywaniem motywacji oraz identyfikowaniem i likwidowaniem kolejnych przeszkód na drodze życia. Mogą one dotyczyć zarówno życia zawodowego, jak i osobistego.
- Coach zadaje takie pytania, żebyś musiał sam "wyprodukować" myśl i odpowiedź - podkreśliła. Dodała, że chciałaby w przyszłości pracować również z maturzystami, studentami, młodzieżą ze szkół średnich i młodymi dorosłymi, którzy - jej zdaniem "teraz często potrzebują wsparcia, odnalezienia siebie, kim są i czego chcą".
Kluźniak zaznaczyła, że nie jest lekarzem, więc są przypadki, w których osoby przychodzące do niej powinny udać się po pomoc do psychiatry lub psychologa. Wyznała, że z powodu żałoby po śmierci bliskiej osoby sama korzystała ze specjalistycznego wsparcia.
Aktorka nawiązała również do tego, czy jej klienci rozpoznają w niej aktorkę. Przy okazji podkreśliła, że nie ma zamiaru rezygnować z grania, ale chciałaby pogodzić obydwa zajęcia. - Miałam wrażenie, że owszem, rozpoznają we mnie aktorkę, to jest bardzo miłe, ale nie bazują na tym. Ale to, że znają mnie z ekranu czy z teatru sprawia, że czują się bezpieczniej, bo już trochę mnie znają - powiedziała.
Źródło: Dzień dobry TVN