Kupił telefon za 5 tysięcy. Nieźle się zdziwił, gdy otworzył pudełko

Takiego oszustwa nie spodziewał się jeden z mieszkańców Rudy Śląskiej, który natknął się na atrakcyjną ofertę w sieci. Mężczyzna chciał kupić smartfona, wystawionego w atrakcyjnej cenie. Nowy model takiego telefonu w normalnych warunkach kosztowałby 7 tysięcy złotych, a w ofercie przez niego znalezionej - tylko 5.
Zobacz wideo Jak wspierać odporność dzieci? Lekarz: Rodzic powiedział, że podawał mleko z masłem i nie zadziałało. Szok [Mamy Czas odc. 14]

Mieszkaniec Rudy Śląskiej zamówił telefon i zgodził się na płatność za pobraniem. Do zdarzenia doszło w poniedziałek 12 grudnia.

W rozmowie z TVN24 rzecznik prasowy policji z Rudy Śląskiej Arkadiusz Ciozak wskazywał, że nabywcę powinien zaniepokoić fakt, że ktoś sprzedaje nowy, zupełnie nieużywany i nierozpakowany telefon w takiej cenie. Dokładny opis produktu został się na portalu ogłoszeniowym. Policjant podkreśla jednak, że jest duża szansa, iż oszukany odzyska swoje pieniądze.

W poniedziałek kurier dostarczył mieszkańcowi Rudy Śląskiej przesyłkę około godziny 15.00. Rudzianin dokonał zapłaty, a kurier oddalił się. Kiedy mężczyzna otworzył paczkę, jego oczom, zamiast telefonu, ukazały się dwie marchewki - zapakowane w pudełko od innego telefonu, niż ten, który zamawiał.

Chciał kupić smartfona w atrakcyjnej cenie. Dostał...dwie marchewki

Zdjęcie przesyłki zamieściła na swojej stronie śląska policja.

Mężczyzna nie czekał i natychmiast zawiadomił policję oraz pocztę. Tego samego dnia udało się również powiadomić o zaistniałej sytuacji operatora usług kurierskich. Dzięki temu zamrożono przelew dla oszusta.

Gdyby rudzianin zapłacił przelewem przed wysłaniem przesyłki, szansa na odzyskanie pieniędzy byłaby mniejsza

- mówił w rozmowie z TVN24 Arkadiusz Ciozak. W takiej sytuacji policjanci mogliby wystąpić o zabezpieczenie przelewu do banku, ale oszust mógłby wypłacić pieniądze wcześniej.

Policja ostrzega przed oszustami. Szczególnie w okresie przedświątecznym!

Jak podaje TVN24, policja posiada informacje, które mogą ułatwić im dojście do sprawcy. Jeżeli dane, które podał na portalu ogłoszeniowym są prawdziwe (że pochodzi z województwa świętokrzyskiego), wówczas już niedługo mogą zapukać do jego drzwi policjanci. Oszust jest obecnie weryfikowany. Za czyn, który popełnił, grozić mu może do 8 lat pozbawienia wolności.

"Niejednokrotnie informujemy o tym, że zakupy w sieci nie są w pełni bezpieczne. Atrakcyjna cena oferowanego do sprzedaży produktu nie powinna być jedyną cechą decydującą o jego zakupie. Mimo policyjnych apeli niemal każdego tygodnia dochodzi do podobnych sytuacji. Głównie chodzi o sprzęt elektroniczny, odzież czy obuwie. Nierzadko są to kwoty sięgające nawet kilku tysięcy złotych. Przypominamy zasady, których warto przestrzegać podczas internetowych zakupów" - ostrzegają śląscy policjanci.

Źródła: TVN24/slaska.policja.gov.pl

Więcej o: