Pocałunek Scarlett O'Hary i Rhetta Butlera w "Przeminęło z wiatrem" z 1939 r. w wykonaniu Vivien Leigh i Clarka Gable stał się kultowy i do dziś uchodzi za jeden z najbardziej namiętnych, które kiedykolwiek uwieczniono na ekranie. Leigh oscarową rolę przypłaciła jednak zdrowiem. Przedstawiamy kulisy słynnej produkcji na podstawie książki Margaret Mitchell.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Książka "Przeminęło z wiatrem" miała swoją premierę w 1936 r. i bardzo szybko stało się jasne, że niebawem historia zostanie przedstawiona również na ekranie. Powieść ukazała obraz damy z wyższych sfer, która początkowo miała wszystko — zdrowie, urodę, piękne suknie, wsparcie rodziców i zaledwie 17 cali w talii, na co z zazdrością patrzyły inne panny. Jedyne, czego Scarlett O'Harze brakowało do szczęścia, to miłość Ashleya Wilkesa, który zamiast w niej, zakochał się w Melanii Hamilton. Wybuch wojny secesyjnej szybko zmienił postrzeganie świata młodej dziewczyny, która za wszelką cenę starała się zapewnić godny byt sobie i rodzinie.
Barwność postaci sprawiła, że o rolę Scarlett ubiegało się około 1400 kandydatek. Zwyciężyła zaledwie 25-letnia Vivien Leigh, która jeszcze nie była znana w świecie kina. Wybór aktorki nie spodobał się fanom powieści, którzy w listach do studia domagali się usunięcia Leigh z obsady. Grożono również bojkotem filmu. Mało kto wie, że warunki na planie były niekorzystne, a długie nagrania (film trwa prawie 4 godziny) Vivien przypłaciła zdrowiem.
Nagrywanie filmu nie należało do łatwych, a na planie zachęcano aktorów do zażywania mieszanek leków, które miały dodać im energii. Producent David Selznick znany był jako trudny i wymagający. Zdarzało się, że budził aktorów do pracy o 2 w nocy i wciąż wprowadzał zmiany. Na plan sprowadzono nawet czerwoną ziemię z Georgii, przez którą Vivien Leigh piekły oczy i miała problemy ze skórą.
Aktorka cierpiała na chorobę dwubiegunową, której nie leczyła, a ponadto praca na planie była wyczerpująca. Wszystko to sprawiło, że postrzegano ją jako kapryśną i trudną. Vivien miała krzyczeć na współpracowników, a nawet dopuszczać się ataków fizycznych. W 1953 r. przeszła załamanie nerwowe, przez które poddano ją terapii elektrowstrząsami. Leigh zmarła w 1967 r. w wieku zaledwie 53 lat.