"Ludzie mówią, że wyglądam jak ludzik Michelin, ale ja kocham swoje ciało"

- Jestem gruba i kocham swoje ciało - trolle mówią, że wyglądam jak ludzik Michelin, ale nie obchodzi mnie to. Po prostu wiem, że dobrze wyglądam - powiedziała tiktokerka, która w sieci publikuje jako Big Sexy.

Akceptacja jest najważniejsza

Nina publikuje w sieci jako Big Sexy. Można śledzić ją na Instagramie czy na TikToku pod nickiem @therealbigsexy215. Dziewczyna określa siebie jako plus size i szczerze opowiada o akceptacji siebie, swoim ciele. Dużo ćwiczy, ale nie przynosi to skutków takich, o jakich myśli większość z nas. Jest zdrowsza, lepiej się czuje, ale waga stoi w miejscu.

Dziewczyna pracuje jako wizażystka. I lubi eksperymentować z wyglądem. Nie tylko z makijażem, lecz także ze strojem.

Setki komentarzy

Jeden z jej najnowszych filmów pokazuje 35-latkę w dość obcisłym stroju. Dziewczyna otrzymała setki komentarzy. Niestety większość z nich jest negatywnych.

Nie moglibyście mnie skrzywdzić, nawet najgorszymi komentarzami. Nie wiem, co mają zrobić mi te komentarze. Zaboleć?

 – odpowiedziała.

Zobacz wideo Karolina Malinowska o body positive. "Znam piękne modelki plus size"

Nina chce schudnąć, ale akceptuje siebie taką, jaka jest. Czuje się dobrze, czuje się pewna siebie w swoim obecnym rozmiarze. Internetowi hejterzy nie mogą tego zrozumieć. Twierdzą, że „glamoryzuje bycie gruba", ale ona zaprzecza. Uważa, że to nie może być dalsze od prawdy.

O, nie… nie masz lustra?
Jak nie zostawiasz śladu ślimaka?

- komentują.

Ładnie wyglądasz, ale ten strój nie jest dla ciebie, ubierz się odpowiednio do swojej wagi

 – napisała jedna z przychylniejszych osób.

Nina odpowiedziała od razu:

Z dumą kołyszę swoimi krągłościami.
Więcej o: