"Nie będę mogła pić do pasterki?!" Irena Kamińska-Radomska o alkoholu na wigilijnym stole

Tuż przed świętami wiele osób zastanawia się, co można, a czego nie wypada robić przy świątecznym stole. O czym rozmawiać, w co się ubrać... Pojawia się także kwestia alkoholu. Czy podczas postnej kolacji wigilijnej można go pić? Irena Kamińska-Radomska rozwiała wątpliwości. Niektórzy będą bardzo zdziwieni. Jest jednak jeden wyjątek.

Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl

Irena Kamińska-Radomska jest specjalistką od savoir-vivre. Popularność przyniosła jej rola mentorki w programie telewizyjnym "Projekt Lady", w którym wpajała uczestniczkom zasady etykiety i dress code'u na co dzień, jak i podczas oficjalnych wyjść oraz ważnych spotkań. Przy okazji zbliżających się świąt, postanowiłyśmy zapytać ją o pewne szczegóły związane m.in. z tym, co przy wigilijnym stole postrzegane jest jako nietaktowne.

Rodzina zastępcza to wybawienie dla dzieci, które marzą o prawdziwej bliskości. W Łodzi padł rekordW tym roku święta spędzimy bez rodziny. I bardzo polecam to wszystkim

Czy można pić alkohol podczas kolacji wigilijnej? Irena Kamińska-Radomska: Jest ten wyjątek

Choć zasady dotyczące postu w Wigilię zostały złagodzone przez Kościół, wielu Polaków zgodnie z tradycją dba, by tego dnia na stole nie pojawiły się żadne potrawy mięsne. A co z alkoholem, czy on również powinien pójść w odstawkę? Posłuchajcie, co powiedziała na ten temat ekspertka.

Zobacz wideo Irena Kamińska-Radomska o alkoholu na wigilijnym stole

'Absurdalne? Być może, ale dzieciństwo i święta w latach 80. były lepsze niż dziś' (zdjęcie ilustracyjne)"Absurdalne? Być może, ale dzieciństwo i święta w latach 80. były lepsze niż dziś"

Jedna internautka mnie zapytała: "Czy podczas Wigilii, jeżeli to jest postne, to nie będę mogła pić do samej pasterki?!" To jest pytanie, które najbardziej mi się podobało, z tego względu, że zabawne. No tak proszę pani, będzie się pani męczyć aż do samej pasterki, bo pasterka jest o godzinie dwunastej, czyli już się zaczynają święta, już jest po Wigilii i może wreszcie się napić

- powiedziała w rozmowie z nami. 

W dalszej części rozmowy, Irena Kamińska-Radomska zdradziła, że jest jednak pewien wyjątek. - Jest ten wyjątek, a jakże. Otóż na Śląsku je się moczkę. To jest takie danie jako zupa, ale może też być jako deser. No różnie. (...) I moczkę niektóre gospodarstwa robią na bazie piwa i tam alkohol jest, a niektórzy jeszcze na czymś mocniejszym. I jak się wejdzie na tę pasterkę, to się czuje na Śląsku zapach moczki - dodała.

Więcej o: