Harvey Weinstein winny gwałtu w kolejnym procesie. "Mam nadzieję, że nigdy nie wyjdzie z więzienia"

Harvey Weinstein, amerykański producent filmowy, które latami dopuszczał się przestępstw seksualnych na kobietach, został uznany winnym w kolejnym procesie. - Prawnicy Weinsteina zgotowali mi piekło - mówiła w rozmowie z dziennikarzami kobieta, która padła jego ofiarą.
Zobacz wideo Zobacz wideo: Skandal seksualny w Hollywood. Molestowanie i gwałty w świecie show-biznesu. Kto został oskarżony, a kto padł ofiarą? [PODSUMOWANIE]

Harvey Weinstein, były amerykański producent, obecnie odsiaduje 23-letni wyrok pozbawienia wolności za gwałt i napaść seksualną. Wiadomo jednak, że potentat branży filmowej latami dopuszczał się gwałtów, napaści i molestowania seksualnego wobec kobiet, które m.in. zatrudniał.

70-latka udało się pociągnąć do odpowiedzialności karnej dzięki ruchowi #MeToo, który zyskał międzynarodową siłą rażenia i przyczynił się do ujawnienia dziesiątek tego rodzaju spraw w wielu krajach na całym świecie. Weinstein nie przyznał się do winy i jego prawnicy najprawdopodobniej będą dążyli do odwołania się od wyroku.

Jak poinformowały zagraniczne media, Harvey Weinstein został uznany winnym gwałtu i napaści seksualnych w kolejnym procesie. Mężczyźnie grozi kolejne kilkadziesiąt lat w więzieniu. Amerykańscy dziennikarze rozmawiali z ofiarą byłego producenta filmowego o pseudonimie Jane Doe 1.

Proces był brutalny i prawnicy Weinsteina zgotowali mi piekło, ale wiedziałam, że muszę zakończyć tę sprawę, i udało mi się. Mam nadzieję, że Weinstein już nigdy nie wyjdzie z więzienia

- oznajmiła kobieta, pragnąca zachować anonimowość. Wiadomo jednak, że jest modelką rosyjskiego pochodzenia. Zespół prawników Weinsteina usiłował zażarcie przekonywać, że oskarżenia tak wielu kobiet przeciwko ich klientowi są kłamstwem.

"Nadszedł czas, aby władca został postawiony przed sądem"

Ława przysięgłych w Los Angeles zdecydowała jednak, że Weinstein dopuścił się gwałtu, wymuszenia seksu oralnego oraz innego przestępstwa na tle seksualnym wobec Jane Doe 1.

Zeznania kobiety dotyczyły okresu z 2013 roku. Wtedy, podczas festiwalu filmowego w Los Angeles, Weinstein wtargnął do jej pokoju hotelowego, w którym ją zgwałcił.

- Nadszedł czas, aby władca został postawiony przed sądem - powiedziała w mowie końcowej z zastępczyni prokuratora okręgowego, Marlene Martinez. Oznajmiła również, że to najwyższy czas, by zakończyć "rządy terroru" tego człowieka.

Źródło: Wyborcza.pl/CNN/BBC

Więcej o: