Smażony karp jest jedną z najpopularniejszych potraw bożonarodzeniowych. Niektórzy uważają, że nigdy nie powinno go zabraknąć wśród dwunastu dań podczas wigilijnej kolacji. Wielu ludzi stosuje różne techniki przygotowania ryby, jednak zmorą praktycznie dla każdego są ości, które przeszkadzają w swobodnym pałaszowaniu karpia. Podpowiadamy, jak się ich pozbyć.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W przygotowaniu karpia istotną rolę odgrywa umiejętne filetowanie, które pozwoli pozbyć się ości.
Karp ma charakterystyczny smak, który nie trafia w gust każdego. Okazuje się, że istnieje prosty sposób, by nie trącił mułem. Stosowały go już nasze babcie. Jedyne co należy zrobić, to przed smażeniem zanurzyć rybę w mleku na kilkanaście godzin. Ciecz można też wzbogacić o kilka kulek ziela angielskiego lub liście laurowe.
Do smażenia karpia najlepiej wybrać olej rzepakowy lub słonecznikowy. Płyn ma neutralny aromat i smak. Jeśli zastanawiasz się, czy warto smażyć rybę na smalcu, lepiej porzuć ten pomysł. Niestety smak tego rodzaju tłuszczu nie komponuje się dobrze z karpiem.