Miałam być seksbombą. Nie tego chciałam". W końcu powiedziała "dość!

Scarlett Johansson nikomu nie trzeba przedstawiać. Aktor gościła ostatnio w podcaście "Table for Two with Bruce Bozzi". Opowiedziała o początkach swojej kariery. Przyznała, że miała dość tego, jak była kreowana. Nie chciała być seksbombą.

Seksbomba? To nie dla niej

Scarlett Johansson jest docenianą aktorką, która nie może narzekać na brak ofert. Początek jej kariery nie był jednak taki, jakiego oczekiwała.

Zagrałam w filmach "Między słowami" i "Dziewczyna z perłą". Miałam 18 lat, zaczynałam odkrywać swoją kobiecość i uczyłam się własnej seksualności

– powiedziała Scarlett Johansson.

W pewnym sensie byłam przyuczana do bycia aktorką typu seksbomba. Byłam zawsze obsadzana w roli obiektu męskiego pożądania. Nie mogłam się wydostać z tego schematu

- dodała.

Jej zdaniem to droga to kariery, która przeminie błyskawicznie.

Nie masz potem zbyt wielu możliwości. To była interesująca, dziwna sytuacja, w której się znalazłam, ale postanowiłam nad tym popracować i spróbować odnaleźć swoje miejsce w różnych projektach i wspaniałych zespołach

- tłumaczyła.

Zostałam uprzedmiotowiona i zaszufladkowana, dlatego coraz częściej dostawałam propozycję ról w filmach, których nie chciałam grać. Starałam się z tym walczyć

- wyjaśniała.

Zobacz wideo Co nowego u Marvela? Thor jako kobieta i powrót Lokiego

Kolejne role

Nawet w serii filmów o superbohaterach jej postać miała być właśnie tą seksowną. Aktorka uważa, że kreacja Czarnej Wdowy została źle napisana przez twórców i opierała się właśnie głównie na byciu seksowną.

Dopiero współpraca aktorki z reżyserem filmu Jonem Favreau i szefem studia Marvel Kevinem Feige pozwoliła pogłębić postać i sprawić, że Czarna Wdowa bardziej przystawała do oczekiwań dzisiejszego widza.

Więcej o: