Cyprien Verseux prowadzi badania na Antarktydzie, gdzie temperatura spada do kilkudziesięciu stopni. W mediach społecznościowych podzielił się ciekawymi zdjęciami. Wszyscy sądzili, że to fotomontaż. Oto co dzieje się przy -65 stopniach.
Antarktyda to kontynent, gdzie tylko 2% powierzchni nie zajmuje lód. To zdumiewająca kraina mrozu i śniegu. W tym tajemniczym miejscu żyją takie zwierzęta jak pingwiny czy foki. Nieliczni śmiałkowie mają odwagę, aby wybrać się w to miejsce. Jednym z nich jest badacz Cyprien Verseux. Relacją z pobytu na Antarktydzie dzieli się na swoim koncie na Instagramie.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Cyprien Verseux pokazał swoim obserwatorom na Instagramie zdjęcia wykonane w temperaturze ponad -50 stopni. Dlaczego nie działa tutaj prawo grawitacji? Makaron znajdujący się w miseczce wystawiony na działanie tak niskiej temperatury momentalnie zamarzł, przez co widelec wisiał nad posiłkiem i sprawiał wrażenie, jakby lewitował. Nic dziwnego, że obserwatorzy naukowca sądzili, że to żart i badacz wykonał zwykły fotomontaż.
Podobna sytuacja wygląda z raclette. To potrawa przyrządzana na podgrzanego nad żarem sera. Naukowiec próbował przełożyć danie na talerz. Zanim posiłek zsunął się z patelni, zdążył zamarznąć.
Praca w tak skrajnych warunkach to wielkie wyzwanie. Przygotowanie zwykłego posiłku okazuje się niewykonalne. Naukowcy ze stacji badawczej usiłowali przygotować jajecznicę, lecz zanim wbili jajka na patelnię, skorupki zamarzły.