Czekali z pierwszym razem do ślubu. Potem zostali swingersami i skończyli w otwartym związku

Emmy Blaise i jej mąż Cal pochodzą z Australii. Od niedawna prowadzą profil na TikToku, gdzie opowiadają o swoich relacjach. Liczba mnoga jest tu celowa. Para zdecydowała się na życie w otwartym związku, choć oboje wychowywani byli w konserwatywnych rodzinach. Jak do tego doszło?

Więcej historii par przeczytasz na Gazeta.pl.

Historię Emmy i Cala opisał portal The Sun. Poznali się w kościele, gdy byli jeszcze nastolatkami. Jako przykładni chrześcijanie zdecydowali, że swój związek skonsumują dopiero po ślubie. Wiara grała w ich relacji pierwsze skrzypce i utrzymywało się to przez pierwsze lata małżeństwa. Emmy mówiła w jednym z wywiadów, że w ten sposób została wychowana. Była przekonana, że kobieta powinna całkowicie podporządkować się swojemu mężowi i urodzić mu jak najwięcej dzieci. Z ich związku przyszło na świat troje dzieci. Chociaż żyli zgodnie z naukami kościoła, oboje czuli wewnątrz, że czegoś im brakuje.

Zobacz wideo Odchować dzieci, a potem co? Rozwód?

Czekali z pierwszym razem do ślubu. Potem zostali swingersami

W rozmowie z news.com.au Emmy przyznała:

Oboje dorastaliśmy w tak konserwatywnym i religijnym środowisku, że nie mieliśmy szans na samodzielne myślenie. Byliśmy swoimi pierwszymi partnerami. Myśleliśmy, że przestrzeganie wszystkich zasad i wstrzymanie się z seksem aż do ślubu, sprawi, że będziemy 'dobrymi ludźmi'.

Dodała też, że tłumiła swoje emocje i potrzeby przez wiele lat, bo w społeczności, w której się wychowywała, dominowała kultura czystości. Stygmatyzowano kobiety, które nie były dziewicami. Po ślubie oboje zaczęli kwestionować swoje życiowe wybory. Zdali sobie sprawę, że monogamia nie ma dla nich sensu. W 2019 roku postanowili otworzyć swój związek.

Emmy i ja wcześniej nie mieliśmy doświadczenia z przygodami na jedną noc. Poczuliśmy się, jakbyśmy znów mieli naście lat

- opowiadał Cal. 

Stwierdził też, że dzięki temu poczuli, że odzyskali stracony czas. Poza tym ich nowo odkryta wolność seksualna sprawiła, że zorientowali się, że nie chcą wychowywać swoich dzieci w taki sam sposób, w jaki zostali wychowani.

Religia często powoduje, że ludzie tłumią swoje potrzeby i boją się być sobą

- podkreśliła Emmy.

Chcemy, żeby nasze dzieci mogły być z nami szczere. Chcemy, aby czuły, że zawsze będą wspierane i kochane, bez względu na to, kim są

- dodała. 

Oboje podkreślają, że chcą obalić stereotypy dotyczące swingowania, twierdząc, że nie jest to „tylko pretekst do zdrady". Mówią, że ich miłość jest silniejsza niż kiedykolwiek i nigdy się to nie zmieni.

Więcej o: