Des Breakey to prawdziwy fan fast foodów, który dodatkowo nie boi się wyzwań. Postanowił więc wziąć udział w pewnym przedsięwzięciu. 36-latek w ciągu miesiąca zjadł aż 124 kebaby. Dzięki temu spożył w sumie aż 250 000 kalorii. Jak mężczyzna czuł się po zakończeniu 31-dniowego wyzwania i dlaczego postanowił się go podjąć?
Więcej podobnych tematów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Postanowił przez miesiąc jeść tylko kebaby. Robił to nawet w święta
Des Breakey od 1 do 31 grudnia żywił się tylko kebabami. Każdego dnia chodził do pracy, głodząc się, by po zakończeniu zmiany o 17:00 udać się na kebabową ucztę. Codziennie spożywał 4 kebaby, zbliżając się do wyznaczonego celu. Nie odpuścił sobie nawet w okresie świątecznym, kiedy miał ochotę na potrawy przygotowane przez swoją mamę. Przyznaje, że nie mógł się na nie skusić, ponieważ dopełnienie wyzwania byłoby wówczas niemożliwe.
Des Breakey przyznaje, że najszybciej był w stanie zjeść 4 kebaby w ciągu półtorej godziny, co stało się jego prywatnym rekordem. Nie ukrywa jednak, że to wyzwanie odbiło się na nim zarówno psychicznie, jak i fizycznie. W wywiadzie dla Times of Bristol opowiedział o tym, jak się czuł po zakończeniu tego nietypowego wyzwania. Jak wspomina, nie było łatwo:
Czułem się jak g****. Nie jadłem żadnych owoców, żadnych warzyw i żadnych składników odżywczych. Nie mogłem jeść nic innego. Przez pierwsze dwa tygodnie było dobrze. Ale przez ostatnie dwa tygodnie nie było zbyt przyjemnie - zarówno fizycznie, jak i psychicznie.
Szalone wzywanie miało szczytny cel. Został osiągnięty?
Des Breakey wziął udział w tym nietypowym wyzwaniu, ponieważ miał pewien cel. Zbierał w ten sposób pieniądze dla Dziecięcego Hospicjum Francis House. Ostatecznie udało mu się osiągnąć cel i na konto hospicjum wpłynęło ponad 1 500 funtów. Podobne wyzwanie podjął również w 2020 roku, kiedy zjadł aż 60 kebabów. W ten sposób zebrał 5000 funtów na dla fundacji Nerve Tumours UK, która wpiera jego córkę.
Des przyznał, że wydał setki funtów na kebaby, których cena wahała się od 5 do 15 funtów. Niektóre otrzymał za darmo, kiedy właściciele kebabowni dowiadywali się o szczytnym celu jego wyzwania. Na ten moment mężczyzna nie planuje więcej podejmować podobnych działań, jednak nie ukrywa, że w przyszłości może znów się na nie skusi.