Gorący, aromatyczny napar jest nie tylko pyszny, ale także zdrowy. Okazuje się jednak, że pora, w jakiej po niego sięgamy, ma znaczenie. Jeśli pijesz herbatę zaraz po przebudzeniu, lepiej zmień swoje przyzwyczajenia.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Wiele osób zaczyna dzień od kubka ulubionej, gorącej herbaty. Sięgamy po nią zwłaszcza zimą, z dodatkiem imbiru i miodu, kiedy wspaniale rozgrzewa oraz rozbudza. Okazuje się jednak, że picie jej na pusty żołądek nie jest najlepszym pomysłem. Kofeina zawarta w herbacie może pobudzać wytwarzanie kwasów trawiennych, co z kolei przyczynia się do podrażnienia całego układu pokarmowego i może powodować skurcze żołądka. Nie należy również popijać nią posiłku, gdyż utrudnia przyswajanie pewnych składników mineralnych, zwłaszcza żelaza. Kiedy więc jest odpowiednia pora na aromatyczny napój?
Niezależnie od tego, czy preferujesz zioła, czy mocny, czarny napar, herbatę powinno się pić po posiłku, najlepiej nawet godzinę później. Wtedy doda ci energii, a co więcej — złagodzi skutki ewentualnego przejedzenia. Choć została odkryta 5 tys. lat temu, kolejne badania wykazują, jak dobroczynny wpływ ma na nasze zdrowie, m.in. poprawia koncentrację czy reguluje poziom cholesterolu. W zależności od gatunku różni się właściwościami.
Do najzdrowszych należy zdecydowanie zielona, choć o czarnej również nie można powiedzieć złego słowa. Obie są bogatym źródłem polifenoli i przeciwutleniaczy. Oczywiście mowa o czystym, naturalnym naparze, bez sztucznych dodatków czy cukru. Pamiętaj jednak, że mimo tak wielu dobroczynnych właściwości, nie należy przesadzać z jej ilością. Dziennie nie powinieneś wypijać więcej niż 4 do 5 filiżanek. Co więcej, niektóre dolegliwości, takie jak choroby refluksowe przełyku czy ostre zapalenie trzustki, wykluczają jej picie. Z picia naparu zrezygnuj także do 3 godzin przed snem. Zamiast niej sięgnij po zioła na bazie rumianku czy melisy, które zadziałają wyciszająco.