Więcej historii z życia codziennego przeczytasz na Gazeta.pl.
Użytkowniczka TikToka o nicku @aggiedayx opublikowała nagranie, na którym pokazała, co je w autobusie. Wywołała tym dyskusję na temat autobusowego savoir vivre'u, ale nie tylko. Wiele osób zwróciło uwagę na to, że produkt, który spożywa, może być niebezpieczny dla jej zdrowia. Niektórzy nadali jej pseudonim "Salmonella". Nie przejęła się zbytnio komentarzami.
Kobieta najpierw zajęła miejsce w autobusie, a potem pokazała do kamery opakowanie surowego łososia. I zamiast na tym poprzestać, rozcięła folię i zaczęła ucztę.
Ktoś jeszcze tak robi czy jestem jedyna?
- zapytała. W podpisie do nagrania dodała, że brakuje jedynie sosu sojowego.
Jej posiłek nie tylko dał się we znaki współpasażerom, ale również mógł skończyć się tragicznie. Bo chociaż influencerka myślała, że jedzenie surowej ryby jest równoznaczne z jedzeniem sushi, popełniła błąd. Ryby, które używane są w kuchni japońskiej, poddawane są specjalnej obróbce. Aby były zdatne do jedzenia, powinno się je zamrozić w temperaturze - 35 stopni, czyli o wiele większej niż osiągają domowe zamrażarki. W ten sposób zabija się bakterie i wirusy, które mogą się tam znaleźć, a są to m.in.:
Internauci natychmiast wytknęli kobiecie błąd.
Jedzenie łososia ze sklepu nie jest bezpieczne
Błagam, jeszcze dziś kup tabletki odrobaczające
Opadła mi szczęka i została tak przez całe nagranie
To powinno być karalne
- czytamy w komentarzach.