Więcej historii z życia gwiazd przeczytasz na Gazeta.pl.
Joanna Opozda zabrała Vincenta na wycieczkę do Krakowa. Pojechali tam pociągiem, a w czasie podróży czytali książeczki i cieszyli się wspólnymi chwilami. Już jakiś czas temu w rozmowie z magazynem Party aktorka przyznała, że chciałaby spędzać z dzieckiem o wiele więcej czasu, ale sytuacja życiowa jej na to nie pozwala. Musiała szybko wrócić do pracy.
Bardzo bym chciała spędzać z synkiem cały swój czas. Niestety jest to niemożliwe. Sytuacja życiowa zmusiła mnie do szybkiego powrotu do formy i pracy. Muszę zarabiać, żeby utrzymać rodzinę
- podkreślała.
Nic dziwnego, że stara się, aby każda wolna chwila była wyjątkowa. Tym razem chciała zabrać synka do kociej kawiarni w Krakowie. To miejsce, gdzie można napić się kawy i zjeść ciasto wśród puchatych czworonogów.
Przechodząc przez szafę, znajdziesz się w "Kocim Raju" w którym gospodarzami są koty. Tutaj możesz poczytać książkę, gazetę lub po prostu pobyć z kotem
- czytamy na stronie miejsca. Niestety aktorce nie było dane doświadczyć "kociego raju". Okazało się, że małe dzieci nie są tam mile widziane.
Ktoś mi polecił to miejsce. Niestety nie wpuścili nas do środka. Nie wpuszczają dzieci, więc nie polecam innym mamom. Szliśmy na piechotę 30 minut
- relacjonowała. Kiedy emocje już opadły, zrozumiała powód, dla którego najmłodsi nie mogą wchodzić do kawiarni. Prawdopodobnie wynika to z troski zarówno o dzieci, jak i zwierzęta.
Vini za malutki, starsze dzieci na pewno mogą wejść, nie pytałam od jakiego wieku. Pewnie można zadzwonić, dopytać
- dodała.