Przepowiednie Jackowskiego na 2023 rok. "Czeka nas totalny krach". Wspomniał też o Polsce

Krzysztof Jackowski to słynny jasnowidz z Człuchowa, choć jego przepowiednie warto traktować z przymrużeniem oka. Co czeka nas w 2023 roku? Wróżbita uważa, że nadchodzi poważny kryzys finansowy dla jednego z polskich miast, a wojna w Ukrainie może wpłynąć na sytuację na całym świecie.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Krzysztof Jackowski jest jednym z najpopularniejszych jasnowidzów w Polsce. Jego ostatnia przepowiednia nie zwiastuje dobrych wiadomości w najbliższym czasie. Oczywiście warto pamiętać, żeby podejść do niej z dystansem.

Zobacz wideo Horoskop roczny miłosny - skorpion

Kim jest jasnowidz Jackowski? Wróżbita od lat współpracuje z policją

Krzysztof Jackowski urodził się 1 czerwca 1963 roku i mieszka w Człuchowie w województwie pomorskim. Jasnowidz jest najpopularniejszym polskim wróżbitą XXI wieku. Jak twierdzi, wielokrotnie współpracował z policją, pomagając funkcjonariuszom rozwiązać trudne sprawy kryminalne. Oprócz tego zajmuje się przewidywaniem spraw biznesowych i prywatnych. W ostatniej wizji zapowiedział klęskę finansową jednego z największych miast w naszym kraju.

 

Przepowiednie Krzysztofa Jackowskiego na 2023. Czego można spodziewać się jego zdaniem w najbliższym czasie?

W rozmowie z "Super Expressem" jasnowidz Jackowski przepowiedział przyszłość Bydgoszczy. Jego zdaniem jedno z największych miast w Polsce, czekają problemy finansowe. - Nastąpi wielka zapaść finansowa i to mi się kojarzy z Bydgoszczą - zdradził. - Bydgoszcz będzie musiała wielkie cięcia finansowe zrobić. Włodarze Bydgoszczy będą mieli problem ze stworzeniem bardzo wątłego budżetu dla tego miasta - dodał

Jackowski był też gościem programu "Dzień Dobry TVN". Na antenie wróżbita przyznał, że ciężkie czasy czekają cały kraj. - Jestem przekonany, że rząd ogłosi z jakichś przyczyn pewien stan w Polsce, który uniemożliwi wybory. W części Polski ludzie będą przestraszeni. Nic się nie będzie de facto działo, ludzie będą opuszczali pewne rejony, przemieszczali się w inne miejsce, żeby przeczekać pewien czas. Będzie to jednak czas lęku, niż rzeczywistego powodu - przewidywał.

Zapytany o przyszłość konfliktu na linii Rosja-Ukraina stwierdził zaś, że wojna w Ukrainie "jest zagrożeniem dla świata". - Mam wrażenie, że to ostatni czas potężnego dobrobytu. Świat będzie zupełnie inny. Nas naprawdę na wiele rzeczy nie będzie stać. Mamy pandemie, wojnę, która może być rozwojowa, na świecie coś się zmienia. Mam wrażenie, że czeka nas totalny krach, istotne jest, żeby wprowadzić nowe. Skończy się pieniądz, to się szybko stanie. Jesteśmy w momencie przeobrażenia. - podsumował. 

Przepowiednie Jackowskiego to często bzdury. Przykładem jest sprawa Iwony Wieczorek

Przykładem, który najlepiej świadczy o tym, aby nie wierzyć ślepo w przepowiednie Jackowskiego, jest chociażby sprawa Iwony Wieczorek. Jak czytamy na portalu RadioZET.pl, współpracę z wróżbitą gorzko wspomina matka zaginionej. - Raz mówił, że nie żyje. Potem wskazywał, że przebywa w Jastrzębiej Górze. Innym razem, że jest porwana w Rewalu. Nic się kupy nie trzymało - podkreślała kobieta. Potwierdzała to również prokuratura - Żadna wizja pana Jackowskiego nie potwierdziła miejsca pobytu zaginionej ani nie wpłynęła na tok śledztwa - przekazała wówczas Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Więcej o: