Katie Pierce poddawała się liftingom twarzy, liposukcjom, powiększała pośladki, przeszła operację nosa i powiększała usta. Jej zmorą pozostawały piersi, które mimo kilku operacji wciąż jej zdaniem nie były idealne. Dziś uważa, że biust jest zbyt duży, przez co cierpi na bóle kręgosłupa i nie może w nocy spać.
Dzięki rozwojowi chirurgii plastycznej możemy poprawić sobie dosłownie wszystko. Z takiej możliwości korzysta wiele gwiazd i celebrytów. Do tego grona zalicza się modelka Katie Pierce. Kobieta nie ukrywa, że jest wielką fanką poprawiania wyglądu. Przeszła wiele operacji plastycznych, jednak wciąż nie jest zadowolona ze swojego biustu.
Modelka marzyła, aby zostać posiadaczką największych piersi w Wielkiej Brytanii, jednak kolejna operacja nie należała do udanych. Katie szesnasty raz powiększyła piersi i zmaga się dzisiaj z wieloma problemami zdrowotnymi. Cierpi na bóle kręgosłupa, które sprawiają, że kobieta nie może w nocy spać.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Kiedyś modelka zdecydowała się na wyjęcie implantów. Miało to miejsce w 2016 roku, gdy implanty sprawiały kobiecie kłopot w codziennym funkcjonowaniu. Były zbyt duże. Katie miała nadzieję, że kolejnym razem będzie inaczej, ale po operacji problem się powtórzył i Katie znów narzeka na bóle pleców.
Modelka uważa również, że jej biust jest nierówny, a jedna pierś jest większa od drugiej. W rozmowie z "The Sun" znajomy Katie mówi, że Pierce nie potrafi pogodzić się z defektem. – Znajomi uważają, że to kwestia miesięcy, zanim wyciągnie implanty. Do jej nieszczęść dochodzi fakt, że jest przekonana, że jej piersi wyglądają dziwnie i jedna jest większa od drugiej. Ciągle patrzy na zdjęcia i pyta, czy wyglądają nierówno.