Kolęda to wydarzenie, które w ostatnich latach wzbudza spore emocje. Wiele osób zastanawia się, czy trzeba dać księdzu pieniądze? A jeśli tak, to ile należy włożyć do koperty? Opinie na ten temat są mocno podzielone
Oficjalnie kolęda jest po to, by ksiądz z parafii mógł poznać i wspomóc swoich parafian oraz pobłogosławić ich dom. Warto zaznaczyć, że datki pieniężne nie są obowiązkowe. Jeśli jednak wierny chce przekazać datek, to sam określa sumę, którą wpłaci.
Zdarza się jednak, że księża przedstawiają parafianom konkretne wymagania. Doskonałym przykładem na to jest sytuacja, do której doszło w miejscowości Lelis w województwie mazowieckim. Proboszcz w czasie mszy świętej 8 stycznia przedstawił swoje oczekiwania dotyczące kolędy. Nietypową sytuację, o której opowiedziała jedna z parafianek, opisał portal moja-ostroleka.pl.
Jak wynika z relacji oburzonej kobiety, która napisała list do redakcji portalu, w czasie ogłoszeń parafialnych ksiądz zażądał, by każdy ofiarował na kościół minimum 100 złotych. Zaznaczył przy okazji, że jest to niestosowne, by ktoś dał tylko 20 złotych. Dodał także, że jeśli w czasie wizyty duszpasterskiej nie będzie kogoś w domu, to będzie mógł przelać pieniądze na konto parafii.
Autorka listu wspomniała także o tym, że proboszcz zapowiedział zbiórkę pieniędzy trzy razy w roku. Zebrane środki zostaną przeznaczone na malowanie świątyni. - Taka zbiórka będzie trzy razy w roku niby na potrzeby malowania kościoła. Czy to jest stosowne zachowanie? Coraz więcej osób odchodzi z kościoła. Już wiadomo dlaczego - podsumowała kobieta.
Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl lub edziecko@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.