Małgorzata Pieńkowska na wydział aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie dostała się za pierwszym razem. Na studiach wróżono jej wielką karierę. Dyplom zdobyła w 1988 r. Zdecydowała, że skupi się na swoim ukochanym teatrze. Pracowała w Teatrze Telewizji, Teatrze Polskim w Warszawie, Teatrze Ateneum. W 2000 roku otrzymała propozycję zagrania w nowym serialu emitowanym na antenie telewizyjnej Dwójki. Od 23 lat Małgorzata Pieńkowska występuje w "M jak miłość". Choć wciąż gra na deskach teatrów, to rola serialowej Marysi Zduńskiej jest jej najważniejszą w karierze. – W życiu różnych rzeczy możemy sobie chcieć, ale ono pisze swoje scenariusze. Widać taka moja karma. Robię wiele rzeczy, z których jestem dumna – wyznała w rozmowie z weekend.gazeta.pl.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Występ w serialu "M jak miłość" sprawił, że Małgorzata Pieńkowska zyskała sławę i stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych aktorek. Widzowie od razu pokochali Marię Zduńską. Rola ta pomogła aktorce w trudnym dla niej czasie. W 2003 roku dowiedziała się bowiem, że choruje na raka piersi. – Bardzo dużo za-wdzię-czam swo-jej roli. W trud-nym mo-men-cie mo-je-go życia, gdy cho-ro-wa-łam, nie mo-głam być sku-pio-na na swoim nie-do-stat-ku, tylko na Ma-ry-si. To było dla mnie sza-le-nie ważne – wyznała Pieńkowska w jednym z wywiadów przytaczanych przez "Fakt". Granie w serialu w czasie chemioterapii i rehabilitacji nie było jednak łatwe. – Nie miałam czasu na panikę – przyznała po latach. Zarówno przed laty, jak i dziś, aktorka rzadko opowiada o chorobie. – Nie fundowałam sobie rzewnych rozmów – stwierdziła w wywiadzie, który cytował Onet. W czasie leczenia starała się jednak żartować na planie i nie tracić humoru.
Udało jej się pokonać chorobę. – Każdy, kto przeżył doświadczenie ocierające się o ostateczne, wie, że tak właśnie jest. Życie odczuwa się mocniej – wyznała z rozmowie z weekend.gazeta.pl. Jak sama przyznała, dzięki temu nabrała dystansu. – Choroba mi na pewno pokazała - i zakomunikowała to drukowanymi literami - że życie jest olbrzymim darem. Jak człowiekowi się wydaje, że zupełnie nie ma się z czego cieszyć, to może chociażby spojrzeć na swojego ukochanego kota lub psa. I cieszyć się z tego, że zwierzaki są obok niego. Że ma przyjaciół. Że przeczytał książkę – dodała aktorka.
W 2015 roku aktorka wzięła udział w "Tańcu z gwiazdami". Choć nie wygrała, do dziś miło wspomina ten czas. Występ w tanecznym show sprawił, że zaczęła szukać podobnych rozrywek. Aktorka zapisała się na balet, a na zajęcia uczęszczała początkowo z... dziećmi. – To była jazda! – wspominała. Wciąż uczęszcza na zajęcia baletowe, choć już nie z grupą dziecięcą. Gra w tenisa, stara się aktywnie spędzać wolny czas.