Więcej historii gwiazd przeczytasz na Gazeta.pl.
Aleksandra Żebrowska wykorzystuje media społecznościowe, żeby przełamywać tabu wokół macierzyństwa. Modelka, która jest żoną Michała Żebrowskiego i wspólnie z nim wychowuje czworo dzieci, nie boi się tematów trudnych i kontrowersyjnych. Wie, jak w humorystyczny sposób przedstawiać codzienne sytuacje, z którymi zmagają się matki. Nie zawsze jest to akceptowane przez jej instagramową społeczność. Ostatnio pokazała, jak karmi najmłodszą córeczkę, siedząc na toalecie i wywołała tym burzę. Teraz zdradziła kontekst powstania głośnego zdjęcia.
Aleksandra Żebrowska wyznała, że zdjęcia powstały w ramach sesji wizerunkowej dla jej marki Francis and Henry, dedykowanej kobietom w ciąży i mamy. Jak podkreśliła, sesja miała pokazywać naturalne momenty z okresu poporodowego/połogu. Zarówno te piękne, jak i te trudne.
Po co to komu??? By dodawać otuchy innym mamom, które mają podobnie, a czują się w tym osamotnione, wydaje im się, że z niczym sobie nie radzą, że bycie mamą im nie wychodzi, że nie miało tak wyglądać, że coś robią nie tak, skoro nawet do kibla chodzą z dzieckiem na rękach, bo przecież nikomu innemu się to nie przytrafia. Chodzenie do toalety z dzieckiem na rękach się przytrafia i jest ok! Nie jest to wymarzony scenariusz – przynajmniej nie dla Mamy – ale niestety, zdarza się nawet najlepszym
- pisała. Następnie dodała:
Wszystkim „młodym" i przyszłym mamom życzę, żebyście potrafiły się uśmiechnąć, zamiast załamać, jeśli kiedykolwiek przydarzy Wam się podobne obrzydlistwo. PS Nie wiem jak u Was, ale u mnie w łazience jest czyściej niż w kuchni.
W komentarzach podziękowano jej za te słowa.
Mam dość oglądania ciągłej iluzji. Ktoś musi pokazywać macierzyństwo z innej strony, bo ja kobitka 33 lata, która z social media zetknęła się, mając już wyrobione jakieś wzorce, może umiem odrożnić prawde od insta-fikcji, ale chcę, żeby moja córka i jej pokolenie, mieli kiedyś dostęp do realnego obrazu świata. Dlatego jestem wdzięczna osobom publicznym, mającym odwagę i czującym potrzebę pokazywania życia takim, jakie jest!
Lepiej dodać zdjęcie na kiblu, które ma więcej wspólnego z trudami macierzyństwa niż efekty pozywanych sesji zdjęciowych i wmawianie młodym dziewczynom, przyszłym matkom, że przecież wszystko jest piękne i przyjemne - nie jest, zwłaszcza w pierwszych tygodniach
Przyznaje, że zdjęcie na toalecie wzbudziło mój sprzeciw. Raz do wrzucania tego do neta, dwa- pomyślałam sobie, no bez jaj, na prawdę mi się to nie zdarzyło. Dlatego tym bardziej jest to kosmos, że ja, kobieta przed 40 tka, z dwójką dzieci, czytając komentarze i Twój Olu opis - biję się w pierś. O to chodzi!!!! O otwieranie oczu. Nie miałam tak, ale ktoś tak ma. Że są sytuacje, na które nie mamy wpływu. Że tak jak piszesz, to nie jest wymarzoną sceneria, ale czasem jedyna i konieczna. Dziękuję. Człowiek uczy się człowieka całe życie
- pisały fanki.