Więcej z życia gwiazd przeczytasz na Gazeta.pl.
Agnieszka Kaczorowska zadebiutowała w serialu "Klan" w 1999 roku. Miała wówczas zaledwie siedem lat. Dorastanie na oczach widzów z pewnością nie było dla niej łatwe, jednak nigdy nie zrezygnowała z kariery telewizyjnej. W najnowszym wpisie, który opublikowała na swoim profilu na Instagramie, zwróciła się do osób, które krytykują jej działalność.
Coś Wam napiszę prosto z serca… Od prawie 24 lat działam w przestrzeni publicznej i medialnej. Do tego dołożyłam sobie sportowy parkiet i taneczne hermetyczne środowisko. Od dziecka każdy mój ruch, każde wypowiedziane słowo, wygląd w każdym momencie życia, podlegał ocenie… nie tylko ocenie koleżanek i sąsiadów, ale milionów Polaków
- zaczęła pod czarno-białą fotografią.
Następnie aktorka podkreśliła, że trudno jest wyobrazić sobie, jakie to uczucie, jeśli się do nie doświadczy. Przyznała, że o wiele łatwiej jest powiedzieć "powinna przywyknąć", albo "jest osobą publiczną - musi się z tym liczyć". Nie do końca tak to działa.
Chciałabym, aby niezależnie od tego, kim kto jest i czym się zajmuję, był postrzegany jako człowiek – z duszą, emocjami, wrażliwością serca (w moim przypadku bardzo dużą). Doświadczyłam w życiu ogrom hejtu. Nadal doświadczam. Gdybym bazowała swoje poczucie własnej wartości, pewność siebie, a nawet sens swojego życia na tym, co myślą lub piszą o mnie jacyś tam ludzie, to nie wiem, czy nadal chciałoby mi się żyć
- napisała.
Co w takim razie pomogło jej przetrwać? Jak wyznała, zawsze szuka prawdy i siły w swoim sercu.
Przeżyłam wiele upadków…i dziś wiem, że gdyby nie te najtrudniejsze chwile i hejterzy, to nie zdobyłabym złotego medalu na mistrzostwach świata, nie wygrałabym TzG, nie prowadziłabym największych imprez w TV, nie stanęłabym na wymarzonych teatralnych deskach, nie pojawiałabym się w mediach, czułabym się okropną mamą, szybko odchodziłabym z każdego projektu, w który wkładałam swoje zaangażowanie i już dawno skasowałabym ten profil, rezygnując z tworzenia treści, które mają inspirować
- kontynuowała. Na koniec zwróciła się do hejterów z ... podziękowaniami.
Więc dziś…czuję, że powinnam Wam hejterzy w zasadzie podziękować, bo im Wy mocniej uderzacie, tym ja staję się silniejsza. Kiedyś myślałam, że muszę zbudować sobie pancerz i nie powinno mnie to wszystko ruszać… nie chcę jednak zamrażać swojego serca. Chcę czuć. Bardzo lubię swoją wrażliwość, dzięki której mogę też rozprzestrzeniać miłość. Chcę mieć dostęp do wszystkich swoich emocji, płakać w poduszkę, kiedy potrzebuję i skakać z radości i zachwytu wśród innych dobrych ludzi. Kolekcjonuję Wasze piękne słowa, które mnie wspierają i wzmacniają. Wiem, że chcę robić dobro. Chcę mówić autentycznie, zawsze w zgodzie ze sobą. Chcę inspirować. Wybieram miłość – do siebie, świata i ludzi
- podsumowała.