Korzenie Shakiry to prawdziwy miks kulturowy, urodziła się w Kolumbii, tata jest Libańczykiem, z USA, a mama ma pochodzenie katalońsko- włoskie. Dokładnie jej imię i nazwisko to Shakira Isabel Mebarak Ripol. Nie było potrzeby szukania pseudonimu muzycznego, jej imię jest tak charakterystyczne, że szybko się przyjęło. I stało się rozpoznawalne na całym świecie.
Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
U Shakiry talent muzyczny przejawił się już w dzieciństwie. W wieku 8 lat napisała pierwsze piosenki i powtarzała, że chce zostać piosenkarką, dlatego też rodzice chcieli zapisać ją do chóru dziecięcego. I tu wersje są dwie, według pierwszej nauczyciel powiedział, że się nie nadaje, bo ma zbyt mocny głos, według drugiej rzekł, że brzmi jak koza. Trudno powiedzieć, jak było naprawdę, tak czy siak dla małej Shakiry było to bolesne. Po latach powiedziała:
Wiem, że teraz brzmi to raczej zabawnie, ale dla dziecka był to prawdziwy dramat. Już w wieku 10 lat wiedziałam, że chcę zostać piosenkarką i marzyłam o tym, a kierownik chóru stwierdził, że mam zbyt donośny głos. Moi rodzice zawsze powtarzali mi, że mój głos jest piękny i nie powinnam śpiewać ani odrobinę ciszej. Teraz myślę, że ten dyrygent niespecjalnie znał się na muzyce.
Zobacz też: Ulubiona marka 50-tek wyprzedaje sukienki za bezcen!
Shakira podpisała kontrakt z wytwórnią Sony Music i wręcz ruszyła z kopyta. Popularność miała też złą stronę, jej koncerty były tak oblegane, że na jednym w wyniku stratowania zmarły dwie osoby. Shakira była tym załamana i przerażona koncertami, a nawet chciała zrezygnować z kariery. Finalnie przeniosła się do Miami. W 1999 roku nagrała koncert MTV Unplugged, za który dostała prestiżową nagrodę Grammy. W ciągu kilka lat stała się jedną z najpopularniejszych artystek latynoskich, która zarówno śpiewa, pisze, komponuje, jak i tańczy! Specjalnością Shakiry jest taniec brzucha. Jej płyty zyskiwały status multiplatyny w Stanach, Argentynie, Kolumbii, Chile i Meksyku, a status Platyny w Hiszpanii.
Droga do rozgłosu wręcz na całym świecie, a szczególnie w Europie otworzył jej utwór: Whenever, Whatever. Była uwielbiana, utalentowana i uznawana za piękność. Niejeden mężczyzna zachwycał się jej urodą, ale jej serce podbił o 10 lat młodszy Gerard Pique. Shakira nie interesowała się piłką nożną, dlatego Gerarda nawet nie kojarzyła. Poznali się, gdy wystąpił w jej teledysku piosenki "Waka, waka", promującym Mundial w RPA w 2010 roku. Szybko nawiązali kontakt, szybko się też w sobie zakochali. Ona miała 32 lata, on 22. Można to uznać, za różne etapy w życiu, ale Gerard przekonał do siebie Shakirę. Już w 2012 roku doczekali się pierwszego dziecka, Milana, a w 2015 drugiego Sashy. Nigdy nie wzięli ślubu. W wywiadach mówiła:
Prawdę mówiąc, małżeństwo mnie przeraża. Nie chcę, żeby postrzegał mnie jako „żonę". Wolałabym, żeby postrzegał mnie jako swoją dziewczynę. (...) Chcę, też, żeby zdawał sobie sprawę, że wszystko jest możliwe w zależności od jego zachowania.
Para uchodziła udaną przez 12 lat. W ubiegłym roku pojawiły się plotki o zdradach Gerarda. Niedługo wydało się, że ma romans z 10 lat młodszą z Clarą Chia Marti. Według niektórych doniesień trwał on od jakiegoś czasu, dowodzą temu nagrania z transmisji live Pique, na których to kochanka ukradkiem przechadza się w koszulce po apartamencie Shakiry. Zresztą piosenkarka wprost mówiła, że nie było polubownego rozstania, przyczyną była zdrada. A potwierdził to prywatny detektyw, którego wynajęła. I nie kryła się ze swoim bólem i rozczarowaniem. Wbijanie szpil trwa od jakiegoś czasu, ale prawdziwym apogeum żalu jest najnowsza piosenka Shakiry, który dosłownie miażdży Gerarda i Clarę. Fragment tekstu:
Zamieniłeś Ferrari na Twingo, zamieniłeś Rolexa na Casio. Jedziesz szybko, zwolnij. Dużo siłowni, ale pracuj też trochę nad swoim mózgiem.
Internet podzielił się na dwa obozy, jedni mówią, że jest to żenujące, drugi, że ma prawo radzić sobie w ten sposób z bólem. Jak się okazuje, oprócz kwestii emocjonalnych doszły profity finansowe. Piosenka ma wręcz gigantyczną ilość wyświetleń: ponad 133 mln. Gerard Pique nie pozostawił tego bez odpowiedzi, nawiązał współpracę zarówno z Casio, jak i Renault i jeździ twingo. A także dodał, że Casio może wystarczyć na całe życie. Czy medialnego sporu będzie ciąg dalszy?