Mogła zabić nawet 40 osób. "Księżniczka piekieł" była pierwszą seryjną morderczynią w historii

Choć tak naprawdę nazywała się Brynhild, większość ludzi zna ją jako Belle z La Porte lub "Księżniczka piekieł". Do dziś nie jest pewne, ile osób zabiła. Wiadomo jednak, że kobieta jest pierwszą seryjną morderczynią w historii. W zeszłym roku na podstawie jej życia powstała książka.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Belle z La Porte do dziś pozostaje jedną z najbardziej tajemniczych morderczyń w historii. Biografowie wciąż spierają się na temat faktów z jej życia. Nie jest znana także dokładna liczba jej ofiar. Niektóre źródła wskazują na 14 zabójstw, inne nawet na 40. W zeszłym roku Victoria Kielland wydała nawet książkę nawiązującą do historii Belle, "Moi Mężczyźni". 

Zobacz wideo Ekspert o mordercy z Mrowin: Myśli o sobie, że jest wręcz genialny

Jej ofiary ginęły w dziwnych okolicznościach. Belle za większość z nich dostawała pieniądze

Belle, a w zasadzie Brynhild urodziła się w 1859 roku w norweskim Selbu. Gdy miała około 20 lat, wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych i zmieniła imię na Belle. Tam poznała Madsa Sorensona. Para szybko się pobrała i doczekała się czwórki dzieci. Niestety dwójka z nich zmarła niedługo po narodzinach przez ostre zapalenie jelita grubego. Małżeństwo prowadziło cukiernię, jednak biznes nie przynosił zysków. Co gorsza, sklep ze słodkościami spłonął w niewyjaśnionych okolicznościach. Na szczęście mężczyzna ubezpieczył lokal. Za otrzymane pieniądze Mads i Belle kupili wspólny dom. Zarabianie w ten sposób przyniosło kobiecie diabelski pomysł.

W 1900 roku zmarł Mads Sorensen. Oficjalną przyczyną śmierci miało być powiększone serce mężczyzny, jednak jego rodzina od razu oskarżyła Belle o otrucie go strychniną. Według niektórych źródeł nie była to jednak pierwsza ofiara kobiety. Dużo wcześniej, w 1877 Belle 18-latka była podobno w ciąży. Niestety, w wyniku ataku młodego mężczyzny poroniła. Norweskie służby nie wyciągnęły wobec niego żadnych konsekwencji, więc kobieta miała sama wziąć sprawy w swoje ręce.

Po śmierci Madsa, Belle przeprowadziła się z dziećmi na farmę w La Porte (Indiana). Oczywiście, posiadłość zakupiła za pieniądze z ubezpieczenia na życie mężczyzny. Tam poznała Norwega - Petera Gunnessa, za którego wyszła za mąż. Mężczyzna nie cieszył się statusem męża zbyt długo. Po pół roku od ślubu już nie żył. Zginął w nieszczęśliwym wypadku. Na jego głowę spadła ciężka maszyna lub siekiera (różne źródła podają inne wersje). Belle znów znalazła się w ogniu podejrzeń, które podsyciła jej 14-letnia adoptowana córka. Dziewczynka powiedziała w szkole, że to "mama zabiła tatę", ale "to tajemnica i nikt nie może się dowiedzieć". Belle udało się jednak przekonać koronera do swojej wersji wydarzeń

Po śmierci drugiego męża kobieta zaczęła umieszczać ogłoszenia matrymonialne w gazetach. Zainteresowani mężczyźni mieli przekazać jej 500 dolarów na pierwszym spotkaniu, aby pokazać, że "myślą o niej poważnie". Mało który z potencjalnych kochanków wracał z La Porte. 

Śmierć "Księżniczki piekieł". Niektórzy uważają, że tylko ją upozorowała

Pewnego dnia jej posiadłość stanęła w płomieniach. W środku domu funkcjonariusze znaleźli ciała kobiety i jej dzieci. O podpalenie farmy oskarżono Raya Lamphere'a. Mężczyzna zaprzeczył oskarżeniom. Przyznał natomiast, że Belle mordowała kochanków, a on sam pomagał jej w pozbywaniu się zwłok. Według jego zeznań, Belle zabiła 42 absztyfikantów i zarobiła ponad 250 tysięcy dolarów. Co ciekawe, ciało znalezione w spalonej posiadłości nie przypominało wyróżniającej się posturą kobiety. Niektórzy do dziś uważają, że Belle upozorowała swoją śmierć.

 
Więcej o: