Aktualnie, po śmierci współmałżonka wdowa ma dwie możliwości, może pobierać swoją emeryturę albo rentę rodzinną po zmarłym mężu, która wynosi 85 proc. świadczenia, które mu przysługiwało (jeśli jest jedną osobą uprawnioną do pobierania świadczenia). Niestety, takie rozwiązanie nie zawsze jest korzystne.
Interesuje cię tematyka świadczeń? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
By otrzymać rentę rodzinną, wdowa musi dodatkowo spełnić jeden z poniższych warunków:
Niestety, rozwiązanie z 85 proc. świadczenia po mężu nie zawsze jest korzystne, dlatego wiele kobiet z niego rezygnuje. Warto wiedzieć, że wraz z waloryzacją, która będzie miała miejsce 1 marca, wzrośnie wdowia emerytura. Jak podaje onet.pl w listopadzie Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej wskazało, że najniższa renta rodzinna wzrośnie z 1338,44 do 1588,44 zł. Świadczenia ze względu na waloryzację kwotowo-procentową wzrosną o minimum 250 zł lub wskaźnik waloryzacji, który ma być rekordowy i wynosić co najmniej 13,8 proc. To przełoży się zaś na podwyżki wypłat dla wdów.
Posłowie Lewicy oraz Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych przygotowali obywatelski projekt ustawy "Renta wdowia", który miałby zmienić zasady otrzymywania emerytury po mężu. Zakłada on, że wdowa będzie miała prawo do pobierania podwójnego świadczenia:
Górny limit miałby wynosić trzykrotność średniej emerytury, czyli 7600 zł. Projekt po raz pierwszy trafił do parlamentu w maju, jednak od tego czasu był trzymany w sejmowej zamrażalce. Obecnie Lewica zbiera 100 tys. podpisów, by móc go zaprezentować na forum Sejmu.