Zgodnie z wizjami Baby Wangi, bułgarskiej niewidomej mistyczki, w tym roku nasza planeta ma zmienić swoją orbitę. To doprowadzi do burzy słonecznej, która może zniszczyć Ziemię. Jakby tego było mało jedno z państw przeprowadzi prace nad nową bronią biologiczną, w czasie których ma dojść do niebezpiecznego incydentu. Brzmi koszmarnie.
Tych, którzy zaczęli się bać, uspokajamy. Końca świata raczej jeszcze nie będzie, bo według innej wizji Wangi ma on nastąpić dopiero w 5079 roku. Dodatkowo biorąc pod uwagę jej katastroficzne przepowiednie na poprzednie lata, nic się nie sprawdziło. Oto kilka przykładów:
Jeszcze ciekawiej wyglądają proroctwa na przyszłe lata.
Biorąc pod uwagę trafność wcześniejszych wizji mistyczki, raczej nie musimy przejmować się wydarzeniami zapowiedzianymi na 2023 rok i na kolejne lata. Naturalnie jednak pojawia się pytanie: jakie w ogóle jest źródło tych przepowiedni? Bo pojawiają się one regularnie nie tylko w polskich mediach, lecz także między innymi w brytyjskich, niemieckich, hiszpańskich oraz oczywiście w rosyjskich. Te ostatnie w szczególności pokochały Wangę. To dlatego, że w jej wizjach Rosja jawiła się zawsze jako wielkie i niezwyciężone imperium. Obecnie nie jest jednak tajemnicą, że tego typu proroctwa zostały wymuszone przez radziecką propagandę lub zostały przez nią zmyślone.
Baba Wanga zmarła w 1996 roku. Przed śmiercią mistyczka miała spisać losy ludzkości. Dlatego też co roku w grudniu i w styczniu możemy przeczytać, co nas czeka w nadchodzących miesiącach. Trudno jednak znaleźć jakiekolwiek informacje na temat tego, kto jest obecnie w posiadaniu tego rzekomo istniejącego dokumentu. Niewykluczone więc, że tak naprawdę nie istnieje. A klikbajtowe proroctwa (prawie zawsze ze zdjęciem atomowego grzyba) co roku w okresie noworocznym wymyślają sami dziennikarze.
Poza tym naprawdę trudno obecnie potwierdzić, co tak naprawdę powiedziała mistyczka. Możemy spotkać się między innymi z opinią, że liczne jej przepowiednie zostały przeinaczone. Poza tym ona sama była niepiśmienna i posługiwała się dialektem trudnym do zrozumienia dla większości kontaktujących się z nią osób. I co zazwyczaj podkreślają krytycy, Wanga nie podawała szczegółów. A to natomiast stwarzało idealne pole do nadinterpretacji jej słów.
Internet jest zalewany przepowiedniami Baby Wangi i innych jasnowidzów. I mimo że przerażające wizje z reguły się nie spełniają, ludzie niezmiennie łakną tego typu wiadomości (widać to po wynikach). Zapytałam więc psycholożkę, skąd w nas zainteresowanie tego typu wizjami.
- W ludzkiej naturze jest to, że próbujemy zabezpieczyć się na przyszłość, a więc też ją przewidzieć, uchronić się przed złem, dokonać dobrych wyborów. W przepowiedniach szukamy odpowiedzi na miłość, życie partnerskie, karierę, zdrowie, dzieci. Czytamy horoskopy, stawiamy tarota, aby otrzymać pocieszenie, nadzieję, wsparcie, po to, by myśleć inaczej o kłopotach - wyjaśnia psycholożka i terapeutka Wiktoria Dróżka.
Ekspertka dodaje, że badania pokazują, że z różnego rodzaju wróżb i przepowiedni korzystamy, gdy wrasta w nas niepewność, dzieje się coś nieprzewidywalnego, np. wybucha wojna, pandemia. - A w przyszłości grzebiemy w różnych momentach - pod koniec roku, w okresie noworocznym, szukając miłości, przed narodzinami dziecka, po ślubie, ale też w chwilach stagnacji. Najczęściej wtedy, gdy poziom lęku jest wyższy i chcemy zmiany, a zarazem się jej boimy - stwierdza nasza rozmówczyni.
Przepowiednie Baby Wangi, podobnie jak innych medialnych jasnowidzów, nie napawają optymizmem. Dobrze, jeśli podchodzimy do nich z dystansem i są one dla nas co najwyżej rozrywką. Gorzej, gdy traktujemy je poważnie i np. uzależniamy od nich swoje życiowe plany czy decyzje.
- Niektórzy chcą, aby wróżbici przejęli odpowiedzialność za podejmowane przez nich decyzje, co może dać obietnicę prostszego rozwiązania sprawy. Można zaryzykować stwierdzenie, że pocieszenia we wróżbach potrzebują osoby odczuwające samotność, chcące szybkich odpowiedzi na różne życiowe dylematy. Oczywiście można dzięki przepowiedniom zyskać odmienną perspektywę, ale czy człowiek, który nigdy nas wcześniej na oczy nie widział, będzie miał lepszy ogląd sytuacji niż na przykład przyjaciel? - podsumowuje psycholożka.
Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl lub edziecko@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.